Obrzęk sutka

Dziewczyny - mam problem i proszę poradźcie mi coś!
Misia jest miesiąc po zabiegu i zauważyłam, że ma obrzęknięty jeden gruczoł mlekowy (sutek) Czy może to być skutek zmian hormonalnych po sterylce, czy (co nie daj Boże) guz gruczołu mlekowego? Czy u kotki, która ma 17 miesięcy jest już ryzyko występowania guzów? Moja poprzednia kotka była dwukrotnie operowana na guzy gruczołów mlekowych ale w wieku 15 lat. Po pierwszym zabiegu guzy odrosły po kilku latach dlatego operowałam ją dwukrotnie. Martwię się bardzo. Lekarz będzie jutro.
Bardzo się niepokoję! Wiem, że trudno coś radzić na odległość, ale może macie jakieś doświadczenie w takich przypadkach?

Zmartwiłam się Marya, mam nadzieje, że to nie jest nic złośliwego, nie znam się ale wyszukałam w internecie następujące strony
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

(jest ich więcej, ale wszędzie piszą podobnie)
tak więc mogę Cię pocieszyć, że piszą tam ,że u kotek ryzyko guzów gruczołów mlecznych występuje po 6 roku życia, tak więc Misi jeszcze daleko do tego wieku, 3 mam kciuki, mam nadzieje ,że lekarz powie , że to nic poważnego.

Marya - nie mam doswiadczenia bo ani nigdy nie slyszalam o podobnej sprawie od nikogo osobiscie ani moje zwierzaki nie mialy guzkow, ale od razu poszlabym do weta. Czy sutek jest bolesny? Jak twardy jest guzek? Jak czuje sie Misia? Twoja kocica jest mloda, wiec prawdopodobienstwo zeby to byl jakis paskudny guzek jest male, jednak od razu jechalabym do weta. I koniecznie daj nam znac jak wrocicie od lekarza. Trzymam kciuki, zeby sie okazalo ze to jakas blahostka.

Marya, jak Misia nie ma jakiejś gorączki czy innych objawów to nie martw się tak bardzo. Do jutra przetrzymacie a później do weta szybciutko. A nie obtarła sobie tego sutka o coś w szalonej zabawie? Może jakies podrażnienie albo ugryzienie owada akurat w tym miejscu cos takiego wywołało ??? Na guzki to ona chyba troszkę za mała, ale diabli wiedzą. Trzymamy kciuki, napisz jak wrócicie od weta. Będzie dobrze, nie martw się zawczasu.

Lili napisał:

Marya - nie mam doswiadczenia bo ani nigdy nie slyszalam o podobnej sprawie od nikogo osobiscie ani moje zwierzaki nie mialy guzkow, ale od razu poszlabym do weta. Czy sutek jest bolesny? Jak twardy jest guzek? Jak czuje sie Misia? Twoja kocica jest mloda, wiec prawdopodobienstwo zeby to byl jakis paskudny guzek jest male, jednak od razu jechalabym do weta. I koniecznie daj nam znac jak wrocicie od lekarza. Trzymam kciuki, zeby sie okazalo ze to jakas blahostka.

LiLi - Misia czuje się doskonale, szaleje, ma świetny apetyt, jest wesoła. Nie zauważyłam, żeby ją coś bolało, przy obmacywaniu sutka bierze to za zabawę i łapie mi rękę przednimi łapkami, lekko ząbkami i kopie tylnymi nogami. Co jeszcze jest ważne - jak leży na wznak - to bardzo trudno jest coś zauważyć. Dopiero jak stoi to można wymacać to zgrubienie. Naprawdę nie chcę panikować - bo zdaję sobie sprawę, że to młoda kotka a uważa się, że guzy miewają kotki dużo starsze. Przerabiałam zresztą ten problem z moją Kizi i wiem jak to wszystko wyglądało i przebiegało. Niemniej jednak budzi to we mnie niepokój!
Rozmawiałam już przez telefon z dwoma wetami - i ich pierwsze pytanie brzmiało: czy to aby nie jest odkładający się tłuszczyk? Nie wiem! - tak bardzo bym chciała, żeby to było to! Ten obrzęk/guzek dotyczy tych sutków ostatnich przed tylnymi nogami, czyli dokładnie tam gdzie odkłada się sadełko, ale jest to moim zdaniem zbyt twarde!

Marya - idzcie do weta, po co sie stresowac? Suka mojej kolezanki miala taki guzek (dopiero co skonczyla dwa lata) i straszono je ze to pewnie rak. Na szczescie okazalo sie ze to krwiak (skad sie wzial - nie wiadomo) i teraz sie lecza.

W niedzielę o godz. 9,00 mam konsultację chirurga onkologa. Na razie nic nie wiem konkretnego. Jak zwykle rózne zdania i wiele znaków zapytania.

Trzymamy mocno kciuki za Misię

Ojej,bardzo mnie to zmartwiło,Maya,trzymam kciuki za kotka i mam nadzieje że to nic groznego, Zalamany

Kocica mojej teściowej miała cos takiego po sterylce.Było to zwyczajne zapalenie listwy mlecznej i obrzęk sam zniknął(miała przy kilku sutkach takie właśnie guzki i były one ciepłe).

Marya - trzymamy kciuki i koniecznie pisz co chirurg powiedzial. Nie daj sobie wcisnac zadnej diagnozy bez zrobienia histopatologii. Niektorzy weci lubia straszyc bez zadnych podstaw medycznych...

	Lili napisał:
	Marya - trzymamy kciuki i koniecznie pisz co chirurg powiedzial. Nie daj sobie wcisnac zadnej diagnozy bez zrobienia histopatologii. Niektorzy weci lubia straszyc bez zadnych podstaw medycznych...

Dzięki Lili

Tak między nami, to obiektywnie muszę przyznać, że weci mają ze mną "sto światów". (Mam nadzieję, że nie bywają na tym forum). Ya winkles

Kot to też ssak i wiele objawów chorobowych, metod diagnozowania i leczenia (które z racji zawodu są mi znane) jest bardzo zbliżona do tych jakie stosuje się, albo POWINNO się stosować wobec ludzi, więc nie dam sobie łatwo wcisnąć "każdej" diagnozy. Potrafię także bardzo konsekwentnie egzekwować swoje prawa, jednocześnie wymagając dużo od siebie.
A co najważniejsze uwielbiam koty i traktuję je jak pełnoprawnych członków rodziny. Chyba się odkryłam zbytnio - ale znamy się już tak długo Rolling eyes

Moje jedyne (dorosłe) już dziecko zazdrośnie stwierdzilo - "Mamo, one mają już więcej zabawek, niż ja miałem". Udowodniłam mu, że tylko przez zazdrośc tak powiedział.

Na moje widać szczęście dokumentowałam fotograficznie Jego dzieciństwo także. Heart

	Maja napisał:
	Kocica mojej teściowej miała cos takiego po sterylce.Było to zwyczajne zapalenie listwy mlecznej i obrzęk sam zniknął(miała przy kilku sutkach takie właśnie guzki i były one ciepłe).

Tak Maja - pierwsze, wstępne rozpoznanie, powiedziałabym "lekarza pierszego kontaktu" brzmi również tak samo w przypadku Misi.
Dlatego jestem dobrej myśli, ale jeszcze jutro konsultacja specjalisty i zobaczymy. Niczego podpowiadać lekarzowi nie mam zamiaru.

Jak tam wizyta u kociego specjalisty ?
Co powiedzial na ten obrzęk ??

Niestety dalej nie mam konkretnej diagnozy. Misia ma doskonały humor, je za dwóch, przytyła już 300 g od sterylki czyli w ciągu 6 tygodni. Szaleje z Nutką niesamowicie. Kupki, siusiu w normie, temperatura w normie i tylko to jest podstawą do czekania na kolejnego fachowca.
Dziś przylatuje ze Stanów koleżanka mojej wetki, specjalistka od spraw "trudnych", która zgodziła się w jeden dzień skonsultować wybrane przypadki. Misia została zapisana do niej na taką konsultacje, ale nie mamy jeszcze ustalonego dnia kiedy to będzie. Zobaczymy jaka będzie diagnoza tej lekarki, jakie ewentualnie badania czy leczenie zaproponuje. Doskonałe samopoczucie Misi pozwala poczekać te kilka dni.
Chirurg obejrzał, stwierdził, że cała listwa gruczołów mlekowych jest "powiększona", bo tego inaczej się nie da nazwać. Gruczoły mlekowe nie są ani ciepłe, ani przekrwione, ani żadnego wycieku z nich nie ma, poprostu (przepraszam za to określenie) ale wygląda to tak jakby jej sutki straciły jędrność i trochę "obwisły".
Dziewczyny - martwię się cholernie, ale panika nic mi nie pomoże. Nienawidzę takiej sytuacji! Ale co mam zrobić? Faszerować ją "jakimiś" lekami "na oko", lub "na wszelki wypadek" też nie chcę. Cholerny PAT!!!! Krecę się jak w matni, lekarze mają mnie dość ....