Kotek i koteczka na kryciu

Hej potrzebuję wsparcia psychicznego Smutny

Tak bardzo się stresuję tym, że Ida daleko ode mnie na kryciu.. jest przestraszona i chwilowo burczy i na Wiole i na kocurka... Martwię bardzo...

Spokojnie będzie dobrze:-) Pomysl e przecież nie pojechała tam na zawsze a ty już niedługo po nią przyjedziesz. ;-) Jest sama w nowym otoczeniu i do tego z kocurem więc nic dziwnego że jest ciut wystraszona;-)

Wiem.... Ale jest bardziej przestraszona niż to zazwyczaj jest chyba.oby rano bylo lepiej. Na razie nie okazuje rujki, ale Henio sie kreci wokól niej...

Trzymaj się dzielnie. to nie na zawsze.

Idusia troszkę przestraszona, bo jest bez Ciebie, a Wy bardzo ze sobą jesteście związane. Ale jak się "zakocha" to wszystko pójdzie gładko. Heart

Trzymam kciuki za randkowe efekty.

Ja również zaciskam kciuki, żeby Ida poddała się emocjom :-))))

A tak z ciekawości - jak to się odbywa? Przyjeżdżasz z kotką, dzień dobry, gadka-szmatka i odjeżdżasz, czy możesz być z kotką przez kilka godzin?
Bo jeśli to pierwsze, to współczuję kotom jeżdżącym na krycie.

Ciekawe jak Idusi noc minęla. Kciuki za udane zaloty.

Ech... Pojechala z nią moja mama, od niedzieli zaczela sie lizać, ocierać i miiauczeć, w poniedzialek rano musialam wracaćdo Gdańska, spakowalam ja (swoja drogo od 4 w nocy nawolywala i miauczala) i ja w jeden pociag a mama z nią w drugi. Droga niecala godzina, Ida rozlozona na podusi, mruczala i tupala lapkami jak mama ja glaskala. Po przyjeździe zaś stres... Ciągle bylismy w kontakcie. Mama została z nią kilka godzin, ale zapach innych kotów ja przerażał... Na Henia warczała i nie dawala oznakow rui, wczoraj przesiedzialam na telefonie i face zameczajac Wiole ciaglym opisem co sie dzieje. Dzis od godziny do niej pisze ale jeszcze nie odezwala sie Smutny

ale wieczorem bylo juz lepiej, dala do siebie podejść. No i z kuwety korzysta bez problemu, czyli aż tak źle nie jest, tylko Henia nie chciala Jezyk

martwie sie, nie spalam pól nocy. Zadzwonię zaraz do nich. Wczoraj na uczelni do wieczora Smutny

Podobno już się kryła 2 razy i jest lepiej znacznie, ale Ida potrzebuje czasu, jest trudna Jezyk

Aggrrr ależ się martwię o nią...

No widzisz im jest tam dłużej tym jest lepie. Będzie dobrze i kciuki dalej trzymam za udane zaloty.

Jest już lepiej, kryła się dziś kilka razy jeszcze, właścicielka kocurka ciągle mnie uspokaja a chwilowo ma już mnie dość (dzwoniłam 14 razy). Już niedługo znów będzie ze mną kicia <3