Kot sika poza kuwetą

Mój kociak ma 8 miesięcy miesiąc temu był kastrowany, wszystko przebiegło prawidłowo już następnego dnia baraszkował w najlepsze .Dwa tygodnie temu przyłapałam go ja sika obok kuwety myślałam że to wina żwirku wymieniłam na nowy rzeczywiście jeden dzień był spokoju.Niestety następnego dnia kałuża pojawiła się ponownie i tak dzieje się co drugi dzień za każdym razem w łazience obok kuwety .Poza tym nadal jest wesoły apetyt mu dopisuje,może ktoś z was coś mi poradzi.

Czy w domu nastapiły jakies zmiany w ostatanim czasie ?

Profilaktycznie warto oczywiście zrobić badanie moczu.

	nika napisał:
	Czy w domu nastapiły jakies zmiany w ostatanim czasie ? Profilaktycznie warto oczywiście zrobić badanie moc zu.

Oto właśnie chodzi że nie ma żadnych zmian,wszyscy domownicy w komplecie zero stresu

Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 304 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

A może w domu u Ciebie są inne zwierzęta ?

[qu
ote="Bea"]A może w domu u Ciebie są inne zwierzęta ?[/quote

Owszem jest i dwu letnia kotka ,ale one razem są od początku i świetnie się dogadują.

Kamisia a może masz taką wycieraczkę przed kuwetą i dopiero co ją wyprałaś i jeszcze wypłukałaś w płynie pachnącym.... Ja tak kiedyś zrobiłam i któryś koten nasiusiał właśnie obok kuwety na tą wycieraczkę. Teraz piorę ale nie płuczę w płynach co by zapach nie był za intensywny i jest OK. Raz takie coś mi się przydarzyło...

	Bazylia napisał:
	Kamisia a może masz taką wycieraczkę przed kuwetą i dopiero co ją wyprałaś i jeszcze wypłukałaś w płynie pachnącym.... Ja tak kiedyś zrobiłam i któryś koten nasiusiał właśnie obok kuwety na tą wycieraczkę. Teraz piorę ale nie płuczę w płynach co by zapach nie był za intensywny i jest OK. Raz takie coś mi się przydarzyło...

Cieszę się ,że próbujecie mi pomóc co kilka głów to nie jedna,może w końcu tajemnica sikania poza kuwetą ujrzy światło dzienne . Oby jak najprędzej ,bo łazienka zaczyna brzydko pachnieć.

Koniecznie mocz do badania - to podstawa. Daj znać jak wyniki Ya winkles

	kajmira napisał:
	Koniecznie mocz do badania - to podstawa. Daj znać jak wyniki

Postaram się złapać te siuśki ,nigdy dotąd tego nie robiłam więc nie mam pojęcia jak długo będę za nim chodzić. Obawiam się , że po tym śledzeniu to już całkowicie mu podpadnę.

kamisia napisał:

	kajmira napisał:
	Koniecznie mocz do badania - to podstawa. Daj znać jak wyniki

Postaram się złapać te siuśki ,nigdy dotąd tego nie robiłam więc nie mam pojęcia jak długo będę za nim chodzić. Obawiam się , że po tym śledzeniu to już całkowicie mu podpadnę.

Mam wypróbowaną porę łapania moczu. Nastawiam budzik na godzinę 5 rano i wstaję pierwsza do WC, a moje dziewczynki idą zaraz za mną (kuweta jest właśnie w WC). Nutelka zawsze jest druga (po mnie) a Dominika grzecznie czeka pod uchylonymi drzwiami na swoją kolej i jest trzecia

Po drodze do Wc mam przygotowany (wygotowany) spodeczek i delikatnie podsuwam jak zaczną sikać. Mnie się udaje

Życzę i Tobie powodzenia.

Tak, tak... zero kuwety przez całą noc. Kotek jak zacznie siusiać to myk.....
i podstawić spodeczek, moje siusiają wprost do pojemniczka ( wszystkie 3).
I rano do weta na badania bez kota na razie, bo po co stresować.

To bardzo fajny sposób łapania moczu,brawo kobietki!!!

Dwie godziny temu udało mi się złapać 'drania na gorącym uczynku .Kucnął sobie w najlepsze jak zwykle na kaflach. Delikatnie go podniosłam , odkryłam kuwetę i wsadziłam tam malucha.na efekty nie musiałam długo czekać podstawiłam miseczkę i po sprawie .Siuśki już zaniesione do analizy wynik do odbioru jutro .

Super! Czekamy zatem na wyniki Ya winkles

W moczu są leukocyty(500)jadę z caruso do weta