Firma HUSSE

Czy ktoś zna tą firmę i produkty ?
Mają żarełko dla kotów i żwirek. Ale co do jakości to nie mam pojęcia.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie spotkałam się z nimi praktycznie nigdzie, może na jakiś wystawach bywają.

Na wystawie w Wałbrzychu kupiłam saszetki dla kotów- 4 różne smaki- moje koty nie były zupełnie zainteresowane.
Puszek ani suchej nie testowaliśmy.

Na podforum hodowlanym na miau był wątek poświęcony tej karmie: [link widoczny dla zalogowanych]

Mam nadzieję, że Dagnes się nie pogniewa, jeśli zacytuję jej analizę tej karmy Ya winkles

dagnes napisał:

Po "przerobieniu składu" na właściwy, czyli po odjęciu wody z mięsa podanego na pierwszym miejscu, mięso "spada" na trzecie lub czwarte miejsce i mamy taki skład:

Karma Exclusive Outdoor (w nawiasie moje komentarze):
Ryż, mąka pszenna, mięso z kurczaka (odwodnione), tłuszcze zwierzęce (czyli z czego?? może ze zutylizowanych psów i kotów?), wysłodki buraczane (tanie mniam dla bydła), kukurydza, suszone jaja, drożdże, suszone ryby, olej z ryb, składniki mineralne, fruktooligosacharydy, lecytyna (0.25%), ekstrakt z Yucca (yucca ponoć jest trująca dla kotów...)

Karma Exclusive Light:
Kukurydza, ryż, gluten kukurydziany (największy alergen dla kotów), mięso z kurczaka, tłuszcze zwierzęce (jak wyżej), wysłodki buraczane, suszone jaja, drożdże, suszone ryby, olej z ryb, minerały, fruktooligosacharydy, lecytyna (0.25%), ekstrakt z Yucca (j.w.)

Same pyszności dla kotów: mąka pszenna, kukurydza, gluten kukurydziany (wysokobiałkowy klej/guma z kukurydzy), ryż, wysłodki buraczane (to odpady z buraków cukrowych po produkcji cukru, można poczytać o tym tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] ). Te mięso z kurczaka to tylko dodatek do tych śmieci, a "tłuszcze zwierzęce" to nic innego jak odpady, produkty powstałe z utylizacji materiału zwierzęcego niewiadomego pochodzenia, nie nadającego się do spożycia przez ludzi (mogą to być odpady z ubojni, celowo skażane chemicznie aby nie trafiły do żywności dla ludzi oraz padłe zwierzęta hodowlane lub nawet martwe psy i koty).

Obie karmy składają się głównie z węglowodanów wysokoskrobiowych, przy czym karma Light to już totalna masakra (składa się głównie z kukurydzy łącznie z glutenem, fuj).

Nie będę liczyć procentów poszczególnych składników, bo gołym okiem widać, że to same zboża i odpady.

Dziękuje pięknie dziewczyny

Majast, rzeczywiście to już było, przypominam sobie

Tylko w biegu gapa nie sprawdziłam w wyszukiwarce.

Karmy HUSSE moje koty nie spróbowały

Mamy swoje Hills-y kastratowe i surowe mięsko.

Ale... wypróbowaliśmy żwirek dla kota i .... żwirek super !
Jest drobniutki, no trochę się nosi dookoła kuwety na łapkach, ale fajnie wchłania zapachy i robi szczelne "pakunki" z kocich niespodzianek. Poza tym zupełnie nie przykleja się do podłoża, nie rozmazuje jak Benek. Wymieniam tylko to co koty nabrudziły i dosypuję świeżego.
Duża oszczędność. W sumie duży Benek 20 kg kosztuje u nas od 50-56 zł w zależności od rodzaju a Husse 15 kg kosztuje 49 zł. Nie brałam jeszcze dużego opakowania, na razie to 7 kg za 29 zł ale finansowo powinno wyjśc na to samo, tylko tu mniej kłopotliwe.
Ten nowy żwirek wydaje mi się bardzo podobny do Golden Grey bez silikonu.
To taki zwykły, szary, bezzapachowy, ale dla nas fajny.

nie wiem jak karma dla kotów, wiem natomiast ze psy pierwszego i drugiego dnia zjadają z wielką ochotą - moze zachęca je coś nowego jednak z dnia na dzien juz tak chetne do jedzenia nie są i trzeba dodawać mięsko Little thongue man

żwirku nie używałam ale ponoć niektórzy sobie chwalą, my jesteśmy na cats best, też trochę na łapkach się wynosi ale i tak po każdej wizycie Salmy w kuwecie podążam z łopateczka w wiadomym kierunku ( tam gdzie król chodzi piechotą) więc nie jest problemem zmiecenie przy okazji okruszków

, za dodatkowe i obowiazkowe wyposażenie kuwety powinna słuzyć malutka miotełka z szufelką

	Blue Flower napisał:
	nie wiem jak karma dla kotów, wiem natomiast ze psy pierwszego i drugiego dnia zjadają z wielką ochotą - moze zachęca je coś nowego jednak z dnia na dzien juz tak chetne do jedzenia nie są i trzeba dodawać mięsko

Pokazalam kocie i psie ulotki weterynarzowi w celu zasięgnięcia opinii.
Mówił, ze dla psów skład o wiele lepiej wygląda, ale na kotach by nie testował.
Dlatego tylko wypróbowałam żwirek

ja probowalam puszki, masakra, nawet psy tych kocich jesc nie chcialy.....

Właśnie zamówiłam żwirek z husse, mają mi jutro przywieźć do domu. Cena niewygórnowana, więc spróbuję. Jedzonko faktycznie nie wygląda najlepiej, choć zaintrygowało mnie to: Mięsne Kawałki Husse dla kotów 400g
Zdrowo i naturalnie
• Wysoka zawartość protein, odpowiedni poziom witamin oraz dobra przyswajalność tej karmy sprawiają, że Husse Mięsne Kawałki to zdrowy posiłek dla Twojego kota.
• Naturalna karma, wolna od sztucznych barwników i konserwantów.
• Nie zawiera chemicznych dodatków.
• Nie zawiera soi ano sztucznych polepszaczy smaku.

Analiza składu
Białko 8,5 %, Tłuszcz 5,5 %, Błonnik 0,4 %, Składniki mineralne 2,6 %, Wilgotność 80 %

Dodatki
Witamina B1 2 mg/kg, Witamina D3 220 IU/kg, Witamina E 5 mg/kg, Alfa-tocoferol 91 %, Tauryna 0,1 %

Składniki
Świeże mięso 45% (wołowina, kurczak, kaczka, łosoś), minerały, karagenina.

Nie karmiłabym tym kota cały czas, bo mamy swoje mięsko, ale jako przekąska? Co myślicie? Trochę podejrzane jest to 45% mięsa, a reszta to co???

Minerały i karagenina Wesoly

	Catyfun napisał:
	Minerały i karagenina

A karagenina to substancja żelująca, więc to galareta Ya winkles

Ciekawam tego żwirku???

Pisz Madzinka, czy u Ciebie ten żwirek się sprawdził.

A co do mięsnych kawałków, to kiedyś dostałam burę od weta za tuńczyka z puszki.
No bo tam oprócz ryby jest sól, a sól na nerki niedobra itp.
I dlatego siłą rzeczy u nas kotuchy jedzą mięcho bez soli, bez puszek, bez szaszetek.

Jeszcze nie wypróbowaliśmy go, ale póki co na nasze oko chyba jednak cats best eko jest bardziej ekonomiczny. Husse jest niby ciężki, ale na objętość to jest go wcale nie tak dużo. Wywieziemy go na działkę i tam do kuwetki wsypiemy.

	Madzinka napisał:
	Jeszcze nie wypróbowaliśmy go, ale póki co na nasze oko chyba jednak cats best eko jest bardziej ekonomiczny. Husse jest niby ciężki, ale na objętość to jest go wcale nie tak dużo. Wywieziemy go na działkę i tam do kuwetki wsypiemy.

Madzinka, napisz proszę jak Ci wyszedł test z tym żwirkiem.
Powiem szczerze, że cats best eko nie próbowałam jeszcze i dlatego jesten bardzo ciekawa Twoich spostrzeżeń. Narazie jedziemy na żwirku Husse, w sumie wychodzi go tyle co Benka, ale Benek moim zdaniem bardzo się popsuł ( grudki rozsypują się, ciężko jest zbierać ). Co do objętości to rzeczywiście Husse jest jakby mało, ale moim zdaniem fajnie "zbija" wszelkie nieczystości.