Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Dziąsła i ząbki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Dziąsła i ząbki
Autor Wiadomość
Ewa_Kurz
Pasjonat



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Myję moim kocurkom ząbki dwa razy dziennie tak od 5 dni i smaruję dziąsełka sacholem, ale one dalej mają czerwone końcówki dziąsełek. Tak na milimetr. Kontrolę u weterynarza mam pod koniec stycznia, ale jeśli ktoś wie po jakim czasie stan zapalny powinien zniknąc to będę wdzięczna za info.
Czw 8:26, 28 Gru 2006 Zobacz profil autora
Dorota
Ambitny



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Post
podobno niektóre linie mają genetyczną skłonność do problemów z dziąsełkami i kamieniem nazębnym. u moich birm, które właśnie do takich kociambrów należą, na wszystko idealny jest nadmanganian potasu - jak ręką odjął
Czw 1:33, 04 Sty 2007 Zobacz profil autora
Dorota
Ambitny



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Post
kilka kryształków, żeby delikatny różowy roztwór powstał, potem wacik czy gazik i leciutkie smarowanie
Czw 1:37, 04 Sty 2007 Zobacz profil autora
Ewa_Kurz
Pasjonat



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Dorota napisał:
na wszystko idealny jest nadmanganian potasu - jak ręką odjął

Uzywam nadmanganianu potasu w domu, ale z dala od przewodu pokarmowego (choć to rzeczywiście mocny utleniacz). Po ilu razach przechodzi? Innymi słowy: jak często stosować?
Bo generalnie mam wrażenie, że jest dużo lepiej. Raz czerwona falbanka jest wieksza, raz mniejsza, ale bez porównania mniejsza niż jakiś czas temu (tyle, że ciągle jest).
Czw 6:54, 04 Sty 2007 Zobacz profil autora
Dorota
Ambitny



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Post
to już wedle potrzeb, bo jednego patentu chyba nie ma... kiedy było nieciekawie stosowałam dwa razy dziennie, kiedy się poprawiło raz na 2-3 dni... niestety po dłużej niż dwutygodniowej przerwie kamień wraca i dziasełka też czerwienieją, wiec to chyba już taki urok, że trzeba w miarę regularnie, np. raz na 3 dni. w sumie, jeśli to genetyka to takie regularne stosowanie byłoby zrozumiałe.
Czw 22:36, 04 Sty 2007 Zobacz profil autora
Ewa_Kurz
Pasjonat



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Dzięki! Przez weekend poprórbuję i zobaczę. William dziś rano miał bardzo ładne dziąsełka, tylko odrobinkę czerwonego u góry, Wasyl jakby gorzej.
Pią 7:20, 05 Sty 2007 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
Gdy kociak po wyminie ząbków nadal ma problemy z zaczerwienionymi dziąsłami i stan ten nie ustępuje to może on wskazywać na poważny problem LPGS ( ang :Lymphocytic – Plasmacytic Gingivitis Stomatitis – LPGS) a bardziej po polsku limfocytarno - plazmocytarne zapalenie jamy ustnej.

Choroba ta nie jest do końca poznana i lekarze zwykle rozkładaj ręce gdy zadręczamy ich pytaniami jak mamy leczyć nasze futerko. LPGS ma podłoże immunologiczne a za czynniki powodujące tą chorobę najczęściej podaje się zakażenia wirusami Felv, FIV a także kaliciwirusem. Może ona być skutkiem reakcji immunologicznej np. na składniki kamienia nazębnego.
Objawy tej choroby to zamiany na dziąsłach a czasami nawet występujące nadżerki. Te objawy powodują znaczny ból u kota w następstwie czego brak apetytu i stopniowe chudnięcie.
Podobno pewne rasy są predysponowane do LPGS – należą do nich np. koty birmańskie i Ragdolle

Leczenie jest raczej trudne i objawy mimo leczenia szybko nawracają.
Podstawową sprawa przy podejmowaniu leczenia LPGS jest zrobienie kotu testów na Felv i FIV.
Istotnym elementem w diagnostyce tej choroby jest leukocytoza i eozynofilia.

Najlepsze efekty przynosi podawanie steroidowych leków przeciwzapalnych a mój wet zaleca w ciężkich przypadkach usuniecie zębów ( podobno wtedy problem chorych dziąseł natychmiast znika – kot po usunięciu zębów normalnie funkcjonuje, bo sucha karmę łyka).

W lżejszych przypadkach stosować można antybiotyki (metronidazol) ale on uszkadza wątrobę po dłuższym podawaniu doustnym dlatego najlepiej podawać go miejscowo w postaci pasty na dziąsła (preparat robiony w aptece: Metronidazoli1,0 + Amoxiclav 0,3, Calgel 1 op) 3 x dziennie na chore dziąsła po ich oczyszczeniu.

Można tez stosować w lżejszych przypadkach powszechnie znane środki antyseptyczne syntetyczne ( zawierające chlorheksydrynę) lub naturalne (ziołowe) - polecam gotowa mieszankę - septosan (Herbapolu) lub napar z zielonej herbaty
Wto 22:40, 09 Sty 2007 Zobacz profil autora
Dorota
Ambitny



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Post
nika napisał:
LPGS ma podłoże immunologiczne a za czynniki powodujące tą chorobę najczęściej podaje się zakażenia wirusami Felv, FIV a także kaliciwirusem. Może ona być skutkiem reakcji immunologicznej np. na składniki kamienia nazębnego.
Objawy tej choroby to zamiany na dziąsłach a czasami nawet występujące nadżerki. Te objawy powodują znaczny ból u kota w następstwie czego brak apetytu i stopniowe chudnięcie.
Podobno pewne rasy są predysponowane do LPGS – należą do nich np. koty birmańskie i Ragdolle


Nika, nie strasz... u mojego Aslanka też problem z dziąsłami i ząbkami był wstępem do FIPa, niestety... ale u Rudego i Arasha jak widać inna jest bajka, bo sposób z przemywaniem dziąsełek pomaga, zwłaszcza na szybko się odkładający kamień nazębny, który w jakiś sposób te dziąsła podrażnia. jedyny mankament to to, ze po dłuższym okresie przerwy w przemywaniu objawy wracają. wet z którym się konsultowałam stwierdził nawet, że problem może być w ślinie kota, w procesach trawienia, czy jakos tak

o LPGS nie słyszałam, może to rzeczywiście tłumaczy te genetyczne predyspozycje u niektórych ras? za to kalciwirusa podobno jakaśpodła odmiana była ostatniej jesieni, która własnie swoje slady pozostawiała na dziąsełkach, już po wyleczeniu Snakeman
Wto 22:54, 09 Sty 2007 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
Dorota napisał:
Nika, nie strasz... u mojego Aslanka też problem z dziąsłami i ząbkami był wstępem do FIPa, niestety... :


a FIP to juz oddzielny problem
Zauwazyłam, że jak wet nie potrafi postawić diagnozy to ma złoty środek na wszystko - FIP
Wto 23:06, 09 Sty 2007 Zobacz profil autora
Dorota
Ambitny



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Post
nika napisał:
Zauwazyłam, że jak wet nie potrafi postawić diagnozy to ma złoty środek na wszystko - FIP

też o tym słyszałam
ale w przypadku Aslanka było odwrotnie - to lekarz na wszystkie sposoby starał się mnie przekonać, że to nie FIP, ale żółtaczka z podrażnienia wątroby, FIV, czy inne takie, dopiero kiedy wszystkie metody zawiodły, a wszystkie badania potwierdziły diagnozę i straciliśmy Aslana - przyznał mi rację
Wto 23:11, 09 Sty 2007 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
a jakie badania potwierdziły FIP ?
i na jaką postać FIP odszedł Twój kot ?
Wto 23:31, 09 Sty 2007 Zobacz profil autora
Dorota
Ambitny



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Post
pełna morfologia, test Elisa i charakterystyczny płyn w brzuszku (punkcja). zresztą Aslanek przestał całkowicie jeść w piątek, dzień przed swoimi pierwszymi urodzinami, był już wtedy bardzo wychudzony (po problemach z dziąsłami), miał żółtaczkę, w organiźnie rozpadały się jego krwinki (wet pobrał krew i od razu było widać co się dzieje)... czekaliśmy tylko jeszcze na test Elisa, kotek był wzmacniany kroplówkami i Bóg jeden wie czym jeszcze. w następny piątek (17.02. - światowy dzień kota ) nie żył, męczył się już tak bardzo, że musiałam wezwać weterynarza czyli praktycznie w ciągu tygodnia się "posypał"... przy odmianie niewysiękowej może to by trochę dłużej trwało.
Wto 23:55, 09 Sty 2007 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Moja brytyjka Yoko ma stwierdzone plazmocytarne zapelenie dziąsel - cuda, wianki czynilismy, zeby z tym wlaczyc - kuracje anybiotykowa, sterydowa plus konsultacje u stomatologa - niestety bez rezultatów Pozniej kuracja homepatyczna - ostatnia deska ratunku + bio rezonans. Niestety nic nie pomoglo a jesli nawet to minimalnie i tylko chwilowo . Robilismy rozne testy i badania - wszystko w normie. Ostateczna diagnoza byla taka, iz jest to schorzenie, ktore koci organizm wywoluje samoczynnie - ucieklo mi adekwatne okreslenie w tym momencie Rolling eyes Niekotre koty maja taka wlasciwosci - na szczescie Yoko nie ma ostego przebiegu i nie bylo potrzeby usuwania zębów - kotka je wszystko - łacznie z chrupkami oral care, ktore sa ogromnych rozmiarów. Do nabycia w sklepach weterynaryjnych sa specjalne tabletki, ktore sie kotu przyczepia do dziąsel- lagodza zapelnie i dezynfekuja jame ustna. Niestety nie pamietam teraz nazwy - poszukam i podam.
Śro 0:22, 10 Sty 2007 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Dorota napisał:
pełna morfologia, test Elisa i charakterystyczny płyn w brzuszku (punkcja). zresztą Aslanek przestał całkowicie jeść w piątek, dzień przed swoimi pierwszymi urodzinami, był już wtedy bardzo wychudzony (po problemach z dziąsłami), miał żółtaczkę, w organiźnie rozpadały się jego krwinki (wet pobrał krew i od razu było widać co się dzieje)... czekaliśmy tylko jeszcze na test Elisa, kotek był wzmacniany kroplówkami i Bóg jeden wie czym jeszcze. w następny piątek (17.02. - światowy dzień kota ) nie żył, męczył się już tak bardzo, że musiałam wezwać weterynarza czyli praktycznie w ciągu tygodnia się "posypał"... przy odmianie niewysiękowej może to by trochę dłużej trwało.


FIp mozna tylko stwierdzic posmiertnie wykonując sekcje. Testy Elisa nie sa miarodajne zupelnie.

bardzo mi przykro z powodu smierci koteczka - jest to okopne przezycie, o ktorym niestety zapomniec sie nie da. Wiem jak to boli niestety bo sami stracilismy kotke w wyniku ostrej toksykacji wątroby
Śro 0:25, 10 Sty 2007 Zobacz profil autora
Dorota
Ambitny



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Post
kajmira napisał:
FIp mozna tylko stwierdzic posmiertnie wykonując sekcje. Testy Elisa nie sa miarodajne zupelnie.


same w sobie nie, stwierdzają tylko, ze kot miał kontakt z koronowirusem, ale w połączeniu z badaniami krwi i widocznymi objawami (brzuszek jak balon, gęsty słomkowy płyn, zmiany w narządach wewnętrznych, skrajne wychudzenie, anemia, apatia, etc) ta miarodajnosć nam wystarczyła... nie chciałam, zeby kroili Aslanka tak czy owak jednak odszedł sam, z niewielką tylko pomocą, kiedy było już bardzo źle - bo ja do końca chyba czekałam na cud (miałabym dylemat, zeby go uśpić przedwcześnie)
Śro 0:32, 10 Sty 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin