3-4 października - weekend w Krakowie

	majast napisał:
	A ja Ci tam odpowiedziałam "%" oznacza, że mimo braku konkurencji kot nie dostaje certyfikatu do tytułu. Brawo, Feverek!!!

Dokładnie tak ja mówi majast, EX1 ale bez certyfikatu, też się kiedyś nad tym zastanawiałam Mruga

KCIUKASY DLA DZISIEJSZYCH RAGDOLLKÓW

GUMISIA WIELKIE GRATKI DLA FEVERKA

Kajmira
Jeżeli chodzi o Pana Yan Roca Folch to juz nie pierwszy raz odmówił certyfikatu, sama byłam świadkiem na paru wystawach, oczywiście to były naprawdę poważne przypadki i nie będę pisała na forum jakie Mruga

ale rzeczywiście ten sędzia jest SUPER

Oki jeśli chodzi o poważne przypadki to wiem co masz na myśli Ya winkles

	majast napisał:
	A ja Ci tam odpowiedziałam "%" oznacza, że mimo braku konkurencji kot nie dostaje certyfikatu do tytułu.

Ok juz wszystko wiem Wesoly

dzięki za info Ya winkles

	kajmira napisał:
	Ciekawe dlaczego kot nie dostał certyfikatu - ktoś coś wie ? Yan Roca Folch nie jest 'surowym' sędzią i uwielbia ragdolle.

zabawna historia, opowiem pozniej...

Kotka ta miała cimną brodę, a druga blue mitted- przerwaną białą linię na brzuszku ( ciemna plama)

W Krakowie cudowna słoneczna pogoda

Dziś w porownaniach do Nominacji przegralismy ze zjawiskowo pieknym białym MCO

Witajcie dziewczyny !
Bardzo dziekuje za gratulacje,jutro walczymy o IC,trzymajcie kciukasy,

Gratulacje dla Ragdollków Partyman

Chyba wiem o którego MCO chodzi - z tego co pamiętam Wally chyba co najmniej dwa razy wygrał z nim w BIS-ach młodzieży.
Trzymam kciuki za jutro Wesoly

	gumisia napisał:
	Witajcie dziewczyny ! Bardzo dziekuje za gratulacje,jutro walczymy o IC,trzymajcie kciukasy,

Trzymamy mocno zaciśnięte Wesoly

Ogromne gratulacje dla wszystkich naszych futerek Partyman

Weekend można zaliczyć do udanych w Krakowie,milo mi było poznać P.Kurzynską (steward) i wiele innych osób,z radoscią informuję że nasz Feverek SUPURRSONIC*PL otrzymał pierwszy Certyfikat na INTER CHAPIONA,ogromnie się z tego cieszę,to młody kocurek a już z tytułem CHAMPIONA Partyman

nie pomijam faktu że wszystkim sędziom baaaardzo się podobał,Dominika, jeszcze raz DZIĘKUJĘ !!!

Gumisiu Kajmiro wielkie gratulacje. Miło wiedzieć , za nasze forumowe kocię ma sukcesy.
A co u innych? Chwalcie się

WALLY - 2 x CAC, Best in Variety, NOMINACE
Blue Witch - 2 x CAC, Best in Variety

	majast napisał:
	Chyba wiem o którego MCO chodzi - z tego co pamiętam Wally chyba co najmniej dwa razy wygrał z nim w BIS-ach młodzieży.

No niby tak, ale ten zjawiskowy MCO nadal rośnie a jego ogon to cos niesamowitego - tak cudnej kociek kity i to w dodatku białej , nigdy w życiu nie widziałam.
Dziś Wally z nim przegrał, ale nie w porownaniach do nominacji ( ufff, bylismy oceniani u roznych sedziow), ale juz w samym Best in Show

Natomiast BEST IN VARIETY blue bicolour wygrała dziś Blue Witch. Oceniała ją szwedzka sedzina i mimo, ze kotka nie jest w dobrej kondycji, wygrała nawet z Wallym. Moim zdaniem calkowicie zasluzona to jej wygrana, bo wiedzma ma fenomenalny szczyt glowy, boskie uszka i zachwycajacy kolor oka. Tylko kondycja adekwatna do permanentnej rujki.

To byla dla mnie ogromna przyjemnosc zobaczyc na wystawie tyle ragdolli, ale i spora konsternacja, gdy widzi sie agresywne kociaki rasy ragdoll (polalo sie sporo krwi) lub gdy 5 sedziow zastanawia sie czy dany kot to bicolour czy mitted

Wystawa bardzo udana, dobrze zorganizowan. Duza przestronna hala z czystymi sanitariatami. Bylo niewielu zwiedzajacych ( jak dla mnie super), duzo stoisk handlowych, byly nawet krzesła

A Krakow noca jest tak magicznie piękny

, ze na długo zapamietam ten cudowny weekend.

Zdjęcia robiliśmy, ale nie na wystawie

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Nie 21:20, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz

Wielkie gratulacje dla Blue Witch i Feverka Partyman

no i oczywiście pozostałych forumowych kociastych Mruga

Też uważam wystawę za bardzo udaną. Myślę, że ze wzgledu na wyjątkową atmosferę. Hodowcy byli zdyscyplinowani jak nigdy. Zdażył nam mi się tylko jeden przypadek początkującego hodowcy, który miał pretensje do sędziego o ocenę (bardziej z niewiedzy), ale szybko udało sie sytuację opanować Guy with axe

.
Szaleństwo ze zmianami kolorów w trakcie ocen wprowadzało element stresu i zamieszania, ale na szczęście nie skutkowało agresją wystawców skierowaną przeciw stewardom.
Znajomi z forum, których można na reszcie poznać osobiście, "starzy" znajomi z wystaw,
przemili Panowie ze stoiska Biomill, częstujący kawą i pączkami dopełniali idylli

.
A przelana krew... coż zdaża się (chociaż, rzeczywiście, szkujące, że to ragusie

) .

Ostatnio zmieniony przez Ewa_Kurz dnia Pon 7:00, 05 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy

Wielkie brawa dla wszystkich!!!

	nika napisał:
	To byla dla mnie ogromna przyjemnosc zobaczyc na wystawie tyle ragdolli, ale i spora konsternacja, gdy widzi sie agresywne kociaki rasy ragdoll (polalo sie sporo krwi) lub gdy 5 sedziow zastanawia sie czy dany kot to bicolour czy mitted

monia jak to zrozumiec? Co spowodowalo taki zament? Czy to kot byl tak umaszczony czy sedziowie rozum stracili?

oktawia napisał:

Wielkie brawa dla wszystkich!!!

	nika napisał:
	To byla dla mnie ogromna przyjemnosc zobaczyc na wystawie tyle ragdolli, ale i spora konsternacja, gdy widzi sie agresywne kociaki rasy ragdoll (polalo sie sporo krwi) lub gdy 5 sedziow zastanawia sie czy dany kot to bicolour czy mitted

monia jak to zrozumiec? Co spowodowalo taki zament? Czy to kot byl tak umaszczony czy sedziowie rozum stracili?

Sedziowie na chwile ( i to grupowo) stracili w sobotę rozum.
Kotka, bardzo jasny blue mitted z ciemną brodą, wyslana zostala do zmiany koloru na blue bicolour i potem podjeto probe oceny jej jako blue bicolour

Ale na szczescie rozum wrocil i po kolejnej dlugiej debacie, uznano kota za blue mitted z wada w umaszczeniu i dlatego kotka nie dostala certyfikatu. Cale zamieszanie trwalo dwa razy po ok 30 minut - SZOK

Dopiero teraz zobaczylam w wynikach, ze ta sama kotka juz w niedziele otrzymala certyfikat - SZOK - czyzby ta ciemna broda jej przez noc wlasciwie sie wybarwila ?
Druga kotka blue mitted oceniana w klasie 11 miala ciemny brzuszek i przy niej sedziowie tez sie zastanawiali. No coz... gdybym sama nie wiedziala i nie slyszala, to nigdy bym nie uwierzyla, ze sedziowie i to grupowo, moga tak zamieszać.

A myslalam, ze juz mnie nic nie zaskoczy na wystawach