Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Witam serdecznie

 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » POWITANIE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Witam serdecznie
Autor Wiadomość
Rai
Ambitny



Dołączył: 20 Paź 2018
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post Witam serdecznie
Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów Wesoly

Na początku listopada zostaniemy szczęśliwymi posiadaczami kota wspaniałej rasy, jaką niewątpliwie wydają mi się być ragdolle. Kotek będzie pochodził z hodowli PonCat*PL z Gorzowa Wielkopolskiego. Trudno było mi znaleźć jakieś informacje i opinie o hodowli. Wybrałam ją po tym, co mogłam sama sprawdzić - zapis w Felis Posnania i FPL, strona internetowa, profil na Facebook'u, sprawdzałam też rodowody wystawione ostatnio przez FPL (jest tam nasz kotek) i czy pani pisze maile z adresu, który widnieje na Felis Posnania. Mruga (Jestem bardzo podejrzliwa. Wesoly) Po dłuższej, telefonicznej rozmowie z właścicielką wybraliśmy i zarezerwowaliśmy wymarzonego ragusia.

Może napiszę coś pokrótce o naszej rodzinie i czemu wybór padł na ragdolla. Mieszkamy we czwórkę: ja, partner, nasza autystyczna niespełna 3-letnia córka i pies (niewielki kundelek, trochę jamnikowaty, tylko większy i bardziej futrzasty). Pomysł na kota zrodził się z kilku powodów:
1) Córka, która ma autyzm, jest bardzo zafiksowana na punkcie kotów. Kocha ich zdjęcia, obrazki, wzorki na kapciach w koty i tym podobne. Niestety pies okazał się kiepskim towarzyszem (nauczył się, że córka nie chce go dotykać i mieć z nim kontaktu - tak było przez około 2,5 roku - i teraz, gdy córka chce mieć kontakt z psem, on jest tak nauczony ją omijać i schodzić jej z drogi, że serce się kraja...) i mam nadzieję, że kot stanie się fantastycznym terapeutą, dającym się dotknąć i pogłaskać, śpiącym razem, mruczącym się i bawiącym.
2) Pies nie lubi innych psów, ale bardzo lubi koty. Ogólnie suczka nasza jest przeokropnie chorowita, wręcz "niepełnosprawna", w tym umysłowo i psychicznie też... Mruga I panicznie boi się być sama. Mamy nadzieję, że jej pozytywny stosunek do kotów zaowocuje piękną przyjaźnią.
3) Co tu dużo mówić - kocham koty.

Początkowo rozważaliśmy adopcję kociaka (wolimy młodego osobnika, aby córka miała okazję powychowywać się i naprawdę zgrać z kotem, tak samo nasz pies) ze schroniska lub z TOZu. Niestety cztery różne dachowce, z którymi mamy styczność (u rodziny i znajomych), całkowicie nie nadają się dla dzieci... Córka gdy próbuje do nich powoli podejść i wyciąga rękę to nie reagują, a jak chce lekko dotknąć albo uciekają, albo dają się dwa razy lekko pogłaskać, a potem rzucają się z zębami... A już kot moich dziadków to wybitnie rzuca się z zębami i pazurami na wszystkich, którzy pogłaszczą go więcej niż dwa razy. Mruga
Po długich rozmowach i przemyśleniach, mojej wiedzy oraz poszukiwaniach w internecie, postanowiliśmy zdecydować się na rasę, która ma predyspozycje do felinoterapii, która da się głaskać i nie będzie się łatwo zniechęcać (jak córka nie będzie reagować na próby podjęcia zabawy czy ocieranie się kotka). Wybór rozegrał się pomiędzy maine coon a ragdollami i padł w końcu na te ostatnie. Mruga Zaczęliśmy poszukiwania, znaleźliśmy (mam nadzieję) odpowiedniego kociaka (rozmawiałam o jego charakterze z hodowcą i o tym, na czym nam zależy) i mam nadzieję, że teraz nasza rodzina stanie się "kompletna". Wesoly

Forum przeglądam od jakiegoś czasu i w końcu postanowiłam wreszcie się zarejestrować. Wesoly Wyprawkę mamy już wybraną (część rzeczy sprawdzałam tu, czy dobrze wybrałam, np. rozmiar transportera Wesoly) i w tygodniu będę zamawiać. (Wolę mieć wszystko gotowe na przyjście nowego lokatora.)

Witam Was serdecznie i mam nadzieję, że dalej będę czerpać świetną wiedzę od Was z tego forum. Wesoly
Sob 17:55, 20 Paź 2018 Zobacz profil autora
Diuna5
Początkujący



Dołączył: 30 Cze 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Witamy
Sob 18:25, 20 Paź 2018 Zobacz profil autora
ula.k
Początkujący



Dołączył: 02 Kwi 2018
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Witaj na forum. My od 4 dni jestesmy przeszxzesliwymi właścicielam kota, jest wyjatkowy, bardzo lagodny, typowy ragdol jak z obrazka. Prawdziwa z niego szmaciana lalka, daje sie miętoscić i burczy przy tym obłednie. Jesli trafi ci sie taki "egzemplarz" to bedzie strzał w dziesiatkę.
Sob 22:06, 20 Paź 2018 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Witaj wśród nas i korzystaj z ogromnych pokładów wiedzy tego forum.

Może jednak spróbuj jeszcze pieskową do córeczki przekonać - na przykład niech zawsze tylko mała podaje suni jedzonko.
Dobrze byłoby jakąś wspólną zabawę wymyśleć dla nich obu, taką, żeby na początku córcia pieska nie dotykała, tylko np. bawiła się szmacianą zabawką z piesią.

Zawsze po udanej próbie kontaktu nagradzaj sunię smakołyczkiem, a może zadziała.

Piszę z pewnego doświadczenia, bo przez ok. 10 lat działałam jako kynoterapeuta z moim pieseczkiem- cavalierem, miedzy innymi z dziećmi autystycznymi. Wiem ile czasu potrzeba na przełamanie różnych barier. Z jedną dziewczynką pracowałam 2 lata zanim zdecydowała się dać psu smakołyk z rączki. A z kolei na jednych z pierwszych zajęć, nagle bez żadnej zachęty, czesząc psa szczotką, pochyliła się i pocałowała go w plecy. To był dla nas szok, bo miała koszmarną kynofobię.

U Twojej córeczki kynofobia nie występuje, wręcz odwrotnie, to piesio unika kontaktu, to może jeszcze da się to naprawić. Oczywiście smakołyczki muszą być stale, a także Twój udział w tych próbach nawiązania kontaktu od nowa.

Kiciuś powinien córci dać wiele, bo ragdolle zwykle są bardzo kontaktowe i ciepłe.
Staraj się jednak kontrolować wspolne zabawy, bo te kotki nie bardzo potrafią się obronić przed zbytnią miłością. Wiadomo, ze takie kocie dziecko musi mieć dużo czasu na wypoczynek i sen.

Życzę, żeby przyjaźń dziecio-kocio-psia rozkwitła i dała Twojej córeczce wiele radości.
Sob 23:59, 20 Paź 2018 Zobacz profil autora
Rai
Ambitny



Dołączył: 20 Paź 2018
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
Dziękuję wszystkim za przywitanie. Wesoly

ula.k, widziałam Twojego koka już wczoraj na zdjęciach i w Waszym temacie - prawdziwy przystojniak, taki dystyngowany. A jednak okazał się też wielką przylepą - mam nadzieję, że u nas będzie podobnie. Wesoly

kociamama, z naszym psem są też inne problemy i niestety to w nim tkwi powód też duży tej sytuacji... Po pierwsze, Moa (bo tak nazywa się nasza sunia) kiedyś bardzo dzieci lubiła i do nich lgnęła. Niestety wszystko się zmieniło przez jedną, bardzo przykrą sytuację. Byliśmy na plaży z naszą sunią, jeszcze bardzo młodą. Biegały dzieci, głaskały ją, ona ich lizała, merdała ogonem, prosiła o pieszczoty. I przybiegł pewien chłopczyk, taki na oko 5-6 lat i nie wiem do dziś, czy specjalnie czy bez złych intencji, złapał ją za pysk i przyłożył jej kciuki do oczu i maksymalnie nacisnął, wpychając jej te palce w oczy... Mój świat się wtedy na chwilę zatrzymał, a żołądek fiknął koziołka, jak zobaczyłam sytuację i usłyszałam płacz naszego psiego dziecka. Dodam, że suczka była cały czas na smyczy! I to stało się dosłownie półtora metra ode mnie, nie spodziewałam się w ogóle czegoś takiego, myślałam, że ją zwyczajnie pogłaszcze... Od tamtej pory Moa boi się, gdy jakieś dziecko do niej podchodzi i chce ją dotykać... A ja naprawdę nie mam serca jej na siłę zmuszać do tego kontaktu... A po drugie, ze smakołykami jest taki problem, że raz, że już to wypróbowaliśmy i w sumie córka ciągle karmi psa podczas swoich posiłków, a dwa, że z samymi smakołykami jest problem, bo poza "suchym chlebem" (ale smakołyk) nasz pies nic nie może dostawać. Jest zwyczajnie chory, ma liczne alergie, nietolerancje i nadwrażliwość jelit oraz żołądka. Jeśli je coś poza swoją specjalną karmą (3 lata walczyliśmy, żeby mogła jeść dobrą karmę z wysokiej półki zamiast specjalistycznej, ale niestety) to od razu wymiotuje i ma biegunkę z krwią. Ogólnie przez jej chorowitość jest też rozpuszczona i rozpieszczona jak nie wiem. Mruga A ja nie chcę jej na siłę do niczego zmuszać... Ze stresu też dostaje biegunek i wymiotuje, np. jak zostaje sama i mam nadzieję, że może zaopiekuje się kotem i jej on też terapeutycznie pomoże? Ogólnie dziękuję za wszystkie cenne rady, bo dalej walczymy. Ogólnie sunia jest bardzo za córką, śpi u niej w nogach, chodzi za nią po domu, nie pozwala obcym do niej dojść, jak wychodzę z córką, to płacze pod drzwiami i próbuje za nami się wydostać (jak wychodzę sama, to ma mnie gdzieś Wesoly), ale po prostu boi się ze strony dziecka tego dotyku, myślę, że właśnie głównie z powodu sytuacji na plaży z tym chłopcem. Nawet piłki jej przynosi, żeby córka jej rzucała (a nam nie chce oddawać). Ten strach jest po prostu bardzo zakorzeniony. Liże ją po twarzy, skacze na nią, ale jak tylko córka wyciąga rękę, od razu się wycofuje. Smutny
Co do kotka, to oczywiście będę pilnować. Plus jest taki, że Lila (nasza córka) jest naprawdę niesamowicie delikatna do wszystkich zwierząt, w tym kotów. Jej mózg inaczej trochę działa Mruga i ona w zupełnie inny sposób do zwierząt podchodzi. Chce np. siedzieć obok zwierzaka tylko albo dwa razy lekko go pogłaszcze. Lubi karmić z ręki (od niedawna) i rzucać piłkę (tu liczę na dużo możliwości zabaw z kotem, czy to rzucanie piłeczki czy zabawa wędką itd.). Nie ściska, nie klepie, nie podnosi (chyba nawet nie sądzi, że takie opcje istnieją). Myślę, że się dogadają. Wesoly A na pewno będę im w tym bardzo pomagać.
Dziękuję jeszcze raz. Wesoly
A co do dzieci z autyzmem, to prawda. Nagle kiedy przychodzi ich czas (okupiony też dużą pracą i cierpliwością) potrafią cudownie zaskoczyć rodziców i terapeutów. Zrobić wspaniały postęp, o którym nikomu się nie śniło. Wesoly Takie są trochę kotowate... Można dotknąć, ale w określony sposób, w określone miejsce, czasem w określonym czasie... Myślą niesteorytypowo. Wymagają dużo szacunku, cierpliwości, akceptacji i miłości. Nie można ich spłoszyć, choć same czasem zachowują się bardzo gwałtownie. Mam nadzieję, że ta przyjaźń wypali naprawdę. Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Rai dnia Nie 8:51, 21 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
Nie 8:48, 21 Paź 2018 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


O, matko jak mi strasznie żal Twojego piesia, bo ona na pewno, jak każdy pies, pragnęłaby bliższego kontaktu z dziewczynką - przytulenia, pogłaskania.

Mam nadzieję, że kiedyś wspólną pracą to osiągniecie jednak.

Powiem Ci, że kiedyś na zajęciach z moim psem - na imię miał Fenix, spotkało go coś podobnego. Chłopczyk z zespołem Downa po prostu go ugryzł.


Ten chłopiec był bardzo autodestrukcyjny i agresywny, więc w zajęciach zawsze uczestniczyła opiekunka, która dosłownie musiała pilnować jego rąk, ale nie spodziewałyśmy się, że ugryzie psa.
Fenix przez kilka zajęć wyraźnie bał się tego chłopczyka, ale robiliśmy tylko ćwiczenia z nóżkami i w końcu o tym wydarzeniu zapomniał.
Może Twojej suni dzięki delikatnej pomocy też kiedyś uda się przełamać strach.

Naucz Lileczkę, żeby zawsze wyciągała do pieska rączkę od dołu i dawała powąchać, później może sunia pozwoli podrapać się pod pyszczkiem, a dalej za uszkiem. Głaskanie po brzuszku też mogłoby psince wydać się bezpieczne. Może ???

Możesz na przykład robić takie ćwiczenie, że z córeczką siedzisz na podłodze, masz "nagródki" i wołacie Moę. Lilunia wyciąga do niej rączkę, a w zamkniętej dłoni ma smaczek- chlebowy.

Jeśli chodzi o chlebek, to jest wspaniała nagródką i dla dzieci, i dla piesków.
Chodząc do przedszkola zawsze poprzedniego dnia kroiłam chlebek na małe kawałeczki i robiłam grzaneczki na patelni (takie tylko suszone, bez tłuszczu). Dzieci były zachwycone, gdy mogły też dostawać "pieskowe" nagródki.

Będę Wam bardzo kibicować, bo temat kyno i felinoterapii jest mi niesamowicie bliski.
A czy w Twoim mieście nie ma żadnej organizacji, która prowadzi zajęcia kynoterapeutyczne? Wiele dzieci dzięki takim zajęciom niesamowicie się otwiera.
Uwielbiam dzieci, które kochają zwierzaki i są dla nich delikatne. Wyrosną na pewno na dobrych ludzi. Heart
Pon 0:25, 22 Paź 2018 Zobacz profil autora
Rai
Ambitny



Dołączył: 20 Paź 2018
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
Też mam nadzieję, że kiedyś jakoś się uda ten strach pokonać... Boję się tylko, że córka niechcący w niej to utrwaliła, gdy sama ją odrzucała (na początku miała bardzo głęboki, książkowy autyzm). I sunia jest teraz i przestraszona i zdezorientowana również...

Jeśli chodzi o wołanie, to Moa sama nie przychodzi, jak córka ją woła, chyba, że ma jedzenie w ręku. Smutny Bo jak my ją wołamy, od razu przybiega. a do córki tylko, jak je lub coś trzyma. Ale ogólnie Moa nie boi się od niej brać jedzenia, wręcz przeciwnie, zawsze czatuje, aż Lila ją nakarmi. Mruga Próbowałam nawet robić tak, że córka jednocześnie głaszcze i karmi Moę w tym samym czasie - chciałam jej wyrobić takie skojarzenie, że daje się głaskać = jedzonko. Ale Moa szybko łapie i kuli się od tej strony, co córka głaszcze i tak wygina, by Lila nie sięgała... Nie chcę jej na siłę męczyć.
Druga sprawa jest taka, że córka nie rozumie wszystkiego, raczej mniej niż więcej. Także też jest mi ciężko ćwiczyć, kiedy jednocześnie i dziecko wymaga terapeuty i pies i w sumie żadne z nich niezbyt chce współpracować. Wesoly Do tego córka chce dotknąć psa maks dwa razy (wie, że Moa tego nie lubi i sama nie chce chyba jej męczyć), a Moa unika jak ognia...

Jesteśmy pod opieką ośrodka dla osób z autyzmem i tam w ofercie też jest dogoterapia. Z tym, że na razie córka się tam nie zakwalifikowała po prostu ze względu na całkowity brak współpracy w grupie, jest też nadpobudliwa i rozwala grupę, stresuje dzieci, jest zbyt głośna, piszczy, krzyczy (źle znosi przebywanie w grupie ogólnie, kiedy ktoś coś od niej wymaga). Chodzi od tego roku szkolnego do przedszkola terapeutycznego na 3 godziny dziennie, gdzie jest 4-ech terapeutów na 5 dzieci, z czym najczęściej jest koło 2-3 dzieci (wiadomo, dużo choruje). Powoli ją wdrażamy do grupy rówieśniczej (jeszcze do niedawna nie mogła przebywać nawet z rówieśnikami, od razu dostawała histerii), ale póki co w naszym ośrodku na dogoterapię niestety się nie nadaje. I z tego, co zauważyłam, tam są starsze dzieci, takie chyba od 5-go roku życia.

Zresztą mam wrażenie, że takie zorganizowane zajęcia to jedno, a zwierzak w domu to drugie. Wtedy buduje się więź między dzieckiem i zwierzęciem, czułość, oddanie, zrozumienie, chęć bycia razem. Córka od kilku tygodni więcej mówi, zaczęła budować krótkie zdania i widzę, że Moa jest dla niej ważna. Mówi do niej "cześć Moa" rano, a jak wychodzi "papa Moa", jak ją odbieram z przedszkola, pyta "gdzie jest pies?" albo "Moa w domu?". Widzę, że jest dla niej ważna. Tylko nie mogą złapać tego wspólnego pola uwagi, zabawy, pieszczot. Może czas musi załatwić tą sprawę i jak córka będzie większa, sunia przestanie się jej bać?

Liczę na to, że z kotkiem przyjaźń i wspólne zabawy wypalą. Wesoly I że przy okazji stanie się też terapeutą naszej suni. Wesoly

Bardzo dziękuję Ci za rady i pomoc, i za miłe słowo oczywiście też. Wesoly
Pon 18:03, 22 Paź 2018 Zobacz profil autora
scarlett
Ambitny



Dołączył: 18 Lut 2017
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Rai, ja mogę tylko dodać, że trzymam kciuki i za córę i za kotka! I za pieseczka też - wspaniale, że myślisz o nich wszystkich.

Zwierzątka to świetni terapeuci - mnie moja bardzo pomaga na stresy życiowe i pracowe.
Mam koleżankę, która kotem wyleczyła bezsenność.
Pon 18:23, 22 Paź 2018 Zobacz profil autora
Rai
Ambitny



Dołączył: 20 Paź 2018
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
@scarlett, dziękuję bardzo za miłe słowa i kciuki! Też uważam, że zwierzęta to terapeuci. I wierzę, że każde dziecko powinno w domu mieć zwierzaka, który w naturalny sposób uczy troski o drugą istotę, empatii, odpowiedzialności, wrażliwości, delikatności... Pomaga łagodzić nerwy, stres, strach. Z czasów podstawówki pamiętam, że nic tak mi nie pomagało jak spacer z psem, czy nawet zwykłe przytulanie psa czy głaskanie kota. Wesoly
Wto 12:03, 23 Paź 2018 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » POWITANIE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin