Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Uporczywe miauczenie
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Uporczywe miauczenie
Autor Wiadomość
Vega
Ambitny



Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post Uporczywe miauczenie
Dziewczyny pomocy... już nie wyrabiamy. Mój M chodzi wściekły i niewyspany. Chili w nocy urządza koncerty miauków. Nawet ciężko to nazwać miauczeniem... to jest darcie ryjka Smutny
Normalnie jak koty w marcu - jakby mu ktoś robił krzywdę - i tak od kilku dni... zamknięcie go za drzwiami nie pomaga, bo nawet jak się drze na dole to doskonale go słychać - zmienne natężenie od zwykłego miauczenia do wrzasków...
W dzień jak zaczyna wchodzić w ten ton biorę go na ręce i jest koniec, ale w nocy chciałabym się czasem przespać...
Czy to może być oznaka dojrzewania - czas na kastrację?
Śro 6:13, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
To raczej jest oznaka ze pancia mu ulega

Tak powzanie to musisz byc konsekwentna, jak zaczyna sie drzec to nie bierz go na rece, nie glaszcz (nawet w dzien!), nie nagradzaj w zaden sposob, bo to go tylko umacnia w takim zachowaniu.

Jak dzieje sie to w nocy proponuje wywalic malego dziadyge z pokoju, pozamykac drzwi, aby stworzyc sobie jakies warunki do spania i bynajmniej wtedy nie glaskac, nie dawac jesc, nawet z nim nie rozmawiac, co najwyzej skarcic i zostawic.

Niestety dla kota nie ma por dnia i on sie po prostu nudzi i tak histeryzujac prosi o atencje.

Polecam takze wymeczyc malego przed waszym pojsciem spac - zabawa, spacerem itd.

A jak karmisz malego w tej chwili ? Widzialam ze zaczynasz barfowac? - moze zaczelas wydzielac posilki i na noc zostaje pusta miska?
Śro 7:36, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Przede wszystkim nie nagradzaj go w dzień za "śpiewy" braniem na ręce, bo będzie się tego samego domagał w nocy.
Sugeruję energiczne - KSZSZSZ !!! i odwracanie uwagi, czyli zabawka jakaś wyjątkowo atrakcyjna.

Koty, to nocni drapieżnicy, więc.........., ale nie można na to pozwalać, by nas tyranizowały.

Jeśli jest zdrowy, ma dostep do wody, chrupek i kuwety, to powinien spać. Może wieczorem dłużej go wymęczajcie przed snem takimi naprawdę intensywnymi zabawami z wędką. Aż padnie zziajany.

Moje koty sypiają w kuchni i czasem Severus drapaniem domaga się wyjścia - wtedy wchodzę i robię KSZSZSZ.
Oczywiście przede wszystkim sprawdzam zawartość kuwety, bo zwykle o to chodzi, ale jak jest czysto, to tylko KSZSZSZ i rozumie, że ma być spokój.

Wasz Chili jest jeszcze dzieciakiem, więc może w nocy zostawiajcie mu jakąś atrakcyjna zabaweczkę, ale taką którą bawi się sam.
Są takie piłki do napełniania smakołykami, co sie wysypują podczas zabawy. To namiastka polowania, a nagrodą są wypadające chrupki.

Coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]

Duży pluszak do szarpania i do przytulenia w nocy też może okazać się skuteczny, bo on chyba tęskni za towarzystwem.

No, a już ideałem byłby koleżka do zabaw.

Wiele dziewczyn bardzo sobie chwali wpływ dokocenia na "szalonego malca".

Myślę, że Ines udzieli Ci cennych rad, bo jej koteczki to ideały kociego zachowania.

Powodzenia w edukacji kociamberka.
Śro 8:05, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Vega
Ambitny



Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Dzięki dziewczyny. Kulę smakulę mam - nie bawi się Smutny mam mnóstwo zabawek z Trixie - stoją niedotykane nawet... jak kupiłam pobawił się dwa dni i koniec. Jedyna zabawa która mu podchodzi, to jak mój najmłodszy synek lata ze sznurkiem z papierkiem - Kot łaskawie polata za nim, ale nie do przesady - tak kilka kursów po domu i koniec.

Tak naprawdę to Chili w ogóle nie zachowuje się jak kociak... Nie szaleje, nie lata jak głupi po domu, nie wspina się na firanki. Jest bardzo... ułożony.
Bardzo mi się podoba, bo nie jest strachliwy - nie płoszy się, nie ucieka spod nóg. Jak się do niego odezwie, zawsze odpowiada...
Zawsze- ZAWSZE pozwala się wziąć na ręce, wymiziać, wycałować i to tyle na ile ja mam ochotę - nie wyrywa się, nigdy nie pokazał pazurków nawet...
Próbował kilka razy zaatakować zwisające sznurki przy mojej bluzie - wystarczyło powiedzieć NIE WOLNO i kot słucha...

Nie da się go wymęczyć zabawą, bo tak jak mówię - trochę pobiega za Tymkiem ze sznurkiem, ale wędka? patrzy na mnie jak na kosmitę i leży... Chyba, że mu pod nos podsunę to machnie łapą. Ale żeby sam się bawił... No... może czasem tunelem szeleszczącym, ale właściwie to już nie pamiętam dnia, kiedy ostatni raz ganiał sobie w nim...
Nie znajduję innego słowa jak LENIWY .

Tak, zaczęliśmy Barfowanie na większą skalę, tylko rano dostaje jeszcze saszetkę, bo muszę się ich pozbyć, ale jak się skończą, będę wieczorem zostawiać w lodówce do rozmrożenia porcję mięska - teraz dostaje w południe i wieczorem miskę mięsa (rano go już nie ma). Z apetytem na pewno nie ma problemu (no... saszetki olewa, ale tak z połowę raczej w końcu zjada).
Ma ciągły dostęp do chrupek Applaws, ale prawie ich nie rusza... stoją bo stoją.
Wydaje mi się, że prawie nie pije... kupiłam fontannę, nie wzbudziła entuzjazmu... właściwie nigdy nie przyłapałam go na piciu z niej.

Ale rośnie pięknie, przybiera na wadze... no nie wiem co z tym miauczeniem - a właściwie jedynym słowem to opisującym jest darcie paszczy - jak marcująca kotka... ale macałam, jest facetem Wesoly

Dokocenie nastąpi - ale mój Minky dopiero w brzuszku u mamusi - więc jeszcze te 3 miesiące musimy jakoś przeżyć...
Kupiłam Feliway - może to pomoże... a stosowała któraś z Was krople Bacha?
Śro 8:37, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
u nas takie "ryki" odstawiał Capsel - chodził po domu i się darł nie wiedząc sam co chce, zbiegło się to w czasie z kastracją i w sumie po minęło
teraz zdarza się tylko sporadycznie - jak kocisko się nudzi Ya winkles
Śro 8:49, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
A moze moglabys wyjsc z nim na spacerek po ogrodku przed snem ? Tylko oszczegam ze potem moga sie zaczac awantury jak z nim nie wyjdziesz Snakeman

To widze ze z nim jest jak z moim Huanem, tez mu sie nic nie chce, fontanny nie uzywa, wiekszosc jego zabawek stoi nieruszona. Moze pochowaj mu zabawki i wyjmuj tylko jedna na dany okres czasu, potem zmiana? Sama moge polecic piankowe pileczki i wedke Cat Dancer (dawniej jeszcze piorko bylo lubiane, ale ostatnio juz nie )

Ale podstawa w tej sytuacji jest obojetnosc jak zaczyna sie drzec, nie nagradzanie zainteresowaniem. Wam z pewnoscia trudno spac, a irytacji meza sie nie dziwie, chociaz podpowiem ze idzie sie do tego przyzwyczaic i dalej spac U nas ostatnio seria pobudek nocnych sie skonczyla.. uff, w sumie u mnie takie historie zaczely sie odkad kot siedzi dlugo sam w domu (ja poszlam do pracy), mysle ze dokocenie u nas by pomoglo, ale niestety w tej chwili jest niemozliwe .
Śro 8:56, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Vega
Ambitny



Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Byłam właśnie u veta - dostałam tabletki hormonalne hamujące rujkę u kocic... vetka stwierdziła, że może Chili jest obojnakiem... bo ogon odsuwa na bok jak kotka w ruji... taaa... ja to muszę mieć zawsze szczęście...
Nic to, odrobaczyliśmy chłopaka, za kilka godzin dam pierwszą połówkę tabletki. Kupiłam Felliway - w samochodzie podziałał, kot się nie awanturował w transporterze Wesoly w nocy rozpylę w sypialni i na korytarzu a jak będzie ok, to zamówię te do kontaktu Wesoly
Wstępnie umówiłam się na zabieg w piątek jeśli hormony nie dadzą żadnej poprawy, ale jestem dobrej myśli.
Kciuki mile widziane, bo jajeczka ma jeszcze malutkie... i szkoda go Smutny
Śro 10:54, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Mam nadzieję, że kastracja rozwiąże problem

A póki co zgadzam się z dziewczynami - konsekwentnie ignoruj wrzaski i nigdy ich nie nagradzaj, swoją uwagą nagradzaj kociaka dopiero wtedy, gdy się uspokoi.
Śro 11:04, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Vega
Ambitny



Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Wyszyliśmy właśnie na spacerek na działkę i Chili pognał od razu do zewnętrznego kręgu i co kilka krzaczków oznakował teren Smutny
Jeszcze nie ma to żadnego zapachu (albo ja mam coś z węchem...) ale co robić? Jak zacznie znaczyć teren w domu mąż mnie zabije.

Jest szansa, że będzie znaczył tylko teren działki -w domu nie? Znowu tak przeraźliwie miauczy...

No jest ten feliway w sprayu ale nie starczy, żeby spsikać cały dom Smutny pomocy - co robić? Tabletkę wmieszałam w mięsko... może pomoże na jakiś czas?
Śro 16:10, 18 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Są koty, które jeśli są regularnie wyprowadzane, znaczą tylko na dworze. Czasem dodatkowo w domu znaczą policzkowo.

Tula wszędzie znaczy policzkowo. A Aurelka w czasie rui znaczy moczem w kuwecie i ostatnio zaczęła przymierzać się do znaczenia poza nią... Ale Tula szybko wybiła (dosłownie wybiła) jej to z głowy. Mam nadzieję, że po kastracji zapomni jej się o tym pomyśle i wierzę, że u Twojego kociaka też po operacji problem minie.

Zamiast Feliway w spraju kup taki do kontaktu - może lepiej się sprawdzi w tej sytuacji? A ten w sprayu psikaj na te pionowe powierzchnie, które ewentualnie zacznie znaczyć w domu.
Czw 13:11, 19 Wrz 2013 Zobacz profil autora
POLKA INKA
Ambitny



Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz _ Skandynawia

Post
Dziewczyny napisały już wszystko. Ja dodam jeszcze, że warto na noc zasłaniać rolety w oknach. Dzięki temu kociak będzie spał dłużej. Słonko za oknem, ptaszki, budzące się do życia miasto ...to wszystko zbyt wcześnie kota budzi, rozprasza, dodatkowo nakręca...
Czw 13:35, 19 Wrz 2013 Zobacz profil autora
Madison-san
Ambitny



Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów

Post Miauczenie ciągłe
Witam, od jakiegoś czasu jestem posiadaczką kotki Ragdoll. Mamy z nią straszny problem odnośnie miauczenia. W ciągu dnia jest w miarę ok tak do godziny 12 kotka chodzi i miauczy jedynie podczas zabawy chwilka wytchnienia i jak spi. Rujkę już miała i wtedy to miauczenie było inne i głosniejsze. Jeśli chodzi o noc to odkąd kotka do nas trafiła a jest już ponad miesiąć to cały czas od 3 w nocy miauczy. Wskakuje na stół, przycupnie i miauczy godzinami. Zakupiłam ją w hodowli jak miała 10 miesięcy i tam były inne koty i jej rodzeństwo. U mnie w domu jest jedynym kotem, ale mamy psiaki. Czy może mi ktoś podpowiedzieć co zrobić aby mój nocy koszmar się skończył??? czy wszystkie Ragdole tak miauczą nocami? Powiem szczerze, że wstaję codziennie do pracy o 5.15 rano i jestem wykończona... Byłam z nią u weta bo myślałam, że jest chora, ale to całkowicie zdrowy kot! nie wiem co robić........
Nie 16:25, 23 Lut 2014
PRZENIESIONY
Nie 16:27, 23 Lut 2014
Zobacz profil autora
szajen
Doświadczony



Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post
Odpowiem na pytanie czy wszystkie Ragusie tak mialcza.Nie, nie wszystkie.Mam dwa Ragdolle.Jeden jest bardzo cichutki.Drugi lubi sobie podyskutowac.
Jak wszedl w okres dojrzewania, to bylo uciazliwe,po kastracji wrocilo do normalnosci.Mialczy tylko wtedy gdy nas nawoluje.
Z tego co pisalas zrozumialam,ze koteczka jest u was dopiero trzy dni,wedlug mnie ona teskni,daj jej troche czasu.Mysle,ze powinnas jej duzo czulosci okazywac,kup tez feromony.


Ostatnio zmieniony przez szajen dnia Nie 17:32, 23 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Nie 17:30, 23 Lut 2014 Zobacz profil autora
Madison-san
Ambitny



Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów

Post
Koteczka jest u nas już ponad miesiąc Rolling eyes ogólnie jest bardzo rozgadanym kociakiem Rolling eyes Zastanawiam się czy może tęsknić za kocim towarzystwem? czy kot potrzebuje drugiego kota do towarzystwa?


Ostatnio zmieniony przez Madison-san dnia Nie 17:56, 23 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Nie 17:53, 23 Lut 2014 Zobacz profil autora
szajen
Doświadczony



Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post
Na pewno o wiele lepiej kot, czuje sie w towarzystwie,przedstawiciela swojej rasy.Jednak to duzo zalezy tez od charakteru danego kota.Ja mam razem trzy koty.Dwa sa milczkami, a trzeci gadula.Jednak w nocy nie mozesz reagowac,bo jak zobaczy,ze cos moze zdzialac,to bedziesz biedna.Musi sie nauczyc,ze w nocy sie spi.
Nie 18:44, 23 Lut 2014 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin