Golić brzuszek? - sposoby na ciepłe dni

Idzie lato pamiętając jak zwierzaczki męczyły się w zeszłym roku zastanawiam się czy nie ogolić Holmesowi brzuszka bo teraz jest dużo bardziej puchaty niż rok temu, a nasze poddaszowe mieszkanie niestety latem jest bardzo ciepłe a kot już się rozpłaszcza na panelach a do upałów jeszcze daleko. Jak myślicie pomoże mu to troszkę i tak na wystawy nie jeździ.

A druga opcja to mata chłodząca

[link widoczny dla zalogowanych]

jak myślicie czy to jest bezpieczne dla zwierzaków nie przeziębią się, czy to bezpieczne dla stawów. Macie jakieś doświadczenia z takimi matami.

Nie umiem wypowiedzieć się na temat tej maty. Natomiast w zeszłym roku kilka dziewczyn pisało na forum, że na ochłodzenie kotków świetnie działają mokre ręczniki czy inne mokre tkaniny. Pokazywano je w roli "legowisk" na podłogach, jak i narzucone na plecki naszych futer. Podobno większość kociastych nie protestowała na takie hmm... udogodnienia

U mnie to udogodnienie lubi tylko Figaro (który cały dzień chodzi w wilgotnej pieluszce terowej na plecach) który domaga się nawet częstych zejść na dół do ogródka i podlewania z węża natomiast Fokstrot i Holmes nie lubią wilgotnych ręczniczków ani na sobie ani jako legowiska, ale też najgorzej znoszą upały dysząc i rozpłaszczając się na podłodze jak naleśniki.

Ja co roku skracam futerko na brzuszku Bazylkowi,bo on ma gęściejsze niż Tinuś.Myślę,że przynosi mu to ulgę.Maty nie odważyłabym się użyć,bo w okresie chłodów, leżąc na zimnych płytkach, Bazylek kuleje,co oznacza,że bolą go stawy.

	Boszka napisał:
	...Maty nie odważyłabym się użyć,bo w okresie chłodów, leżąc na zimnych płytkach, Bazylek kuleje,co oznacza,że bolą go stawy.

A poza tym obawiałabym się, że kociaste mogłyby nabawić się zapalenia pęcherza od tego zimnego podłoża. Także, byłabym ostrożna.
U nas Niunia w młodym wieku przechodziła coś takiego. Leczenie było dość uciążliwe. Podłogę w kuchni mieliśmy pokrytą płytkami, które mocno wyziębiały. Od czasu, gdy przykryliśmy te płytki wykładziną, mamy spokój.