Co robić-nocne zabawy ?

Pewnie macie rację, że drugie futerko to najlepsze rozwiązanie

Na razie udało misie dojść z Bonią do porozumienia- ja funduję Bońce szalone wieczorne harce, a ona za to daję nam pospać do 6 ba czasami nawet do 6:30

Ja tam lubię pospać. Dziś sobota, wstałam o 11, a koty już poszły spać.

Michu niestety nie daje pospać , ja muszę wstawać tak ok 5 lub 6 rano bo właśnie o tej godzinie je on swój posiłek , jak nie wstaje to miałczy i miałczy i miałczy lub zrzuca wszystko co zdoła dosięgnąć na półkach, biurku, to jest już u nas codzienność.

O, dobrze, że o tym piszecie.
Przynajmniej nie przeżyję szoku, jak coś takiego się stanie

U mnie jest spokój i koty mnie nie budzą, a dokładnie do dzisiaj nie budziły Smutny

Dzisiaj o 5.15 w ramach porannych przebieżek Aramis przebiegł mi po głowie. Nie gadam z nim!!!

A to łobuz Mruga

Widze, że z kociakami prawie jak z dziećmi Ya winkles

Aramis ma 4,5 roku, a rzeczywiście ganiał się z młodym Wesoly

pierwszy raz w ciągu czterech lat taki numer mi zrobiły Wesoly

A ja jestem śpiochem , więc egoistycznie, zamykam brygadę kocią na noc w kuchni i mam święty spokój.

One to akceptują , no chyba, że ktoś walnie "koopala" w ciągu nocy ,

(prawie nigdy to się nie zdarza) to drą się niemiłosiernie , więc trzeba wstać ,

posprzątać , wywietrzyć i można dalej