Dzień dobry:)

Hej!

Podglądam Wasze forum (teraz już też trochę moje) od dłuższego czasu. W końcu myślę, że mogę się powitać Wesoly

. Czekam na własne futerko, wiem już, że będzie to maluszek od Pani Ewy z Jennifer World, ale która kocina sobie mnie wybierze na właściciela, to nie wiem. Jak się tylko dowiem od razu tutaj przypędzę ze zdjęciami i moją nadmierną ekscytacją Wesoly

. Póki co siedzę jak na szpilkach i czytam, czytam, czytam... Pozdrawiam Was ciepło!

Witam

Kiedy odbierasz kotka? Jesteś z Krakowa?

Jestem z Krakowa, muszę uzupełnić profil;). Wstępny odbiór planowany jest na drugi tydzień sierpnia po jednej z mam, dzieciaki drugiej kociej mamy będą zmieniały domek we wrześniu. Póki co jednak szkrabów jeszcze na świecie nie ma, a ja też nie mam innych preferencji jak tylko "to coś" między mną, a kotkiem i ciężko mi określić czy to pojawi wcześniej, przy pierwszym miocie tego roku, czy później:).

Witaj wśród nas. Miło, że dołączyłaś do forum i możesz dużo wiedzy o kotach łyknać zanim Twój skarb Cię odnajdzie.
Życzę, żeby było to miłość od pierwszego wejrzenia.

Bardzo chętnie poczekamy tu z Tobą na kiciulka Ya winkles

To miło, że kolejna Krakuska na forum :-)

Ja również witam Cię Wesoly

Witaj:-)
Fajnie że czekasz na kotka i będziesz wybierać nie wg koloru tylko wg tego czegoś co cię z kotkiem połączy:-)

Miło, że spotykam się z ciepłym powitaniem, nie ukrywam, że lżej mi będzie na sercu czekać, mając się do kogo odezwać. Do kogoś, kto temat zna, a nie ukrywajmy - dużo czekania przede mną i takiego tęsknienia na "zaś".

Witaj :-)

Witaj! Oby oczekiwanie na kociaka szybko minęło Wesoly

Witamy! I oby szybko minął czas oczekiwania :-)

Witaj u nas Wesoly

Czekamy razem z Tobą Wesoly

witam, również z Krakowa Wesoly

Witaj

Powariowałam już całkiem miłe Panie... Dzisiaj chodzę cały dzień i świergotam do mojego TŻa bo niedługo wielki dzień (niedługo rodzi Jenni, czyli w sumie mama mojego malucha in spe -jest już pewny dosyć termin), on też cały rozpromieniony i tak sobie rzucamy aluzjami i obrastamy w piórka nie mówiąc o co chodzi wprost (przekonani, że rozumiemy się bez słów), aż w końcu ku mojej rozpaczy zauważyłam, że chodzi nam o dwie zupełnie różne sprawy... Ja się aferuję o kitkę, a mój-Ci-on o... naszą rocznicę! To chyba na tyle, co do mojego zdrowia psychicznego. Wesoly

Jak żyć? Muszę znaleźć sobie na szybkości jakieś inne hobby i odciągnąć myśli od tematu, bo jeszcze trochę, a wrócę z pracy i się natknę na spakowane walizy na progu:)