Dzień dobry :)

Dzień dobry,

bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum.
Jestem, mam nadzieję, przyszłym, posiadaczem ragdolla Wesoly

Już nie mogę, a właściwie nie mozeMY się doczekać spotkania z ragiem. Wraz z rodziną doszliśmy do wniosku, że jesteśmy gotowi na przyjęcie pod nasz dach kota. Mamy duże doświadczenie w opiece nad zwierzętami, obecnie mieszka z nami owczarek szetlandzki - oczko w głowie mojego męża Wesoly

.
Nie ukrywam, że poprzez forum chciałabym poznać ludzi, którzy hodują ragdolle. Jestem zainteresowana zarówno kupnem jak i adopcją.

Z przyjemnością będę śledzić kolejne wątki, chętnie włączając sie do tych, które będą dla mnie ciekawe.

Pozdrawiam serdecznie,
Ajka

Witam serdecznie wśród nas.

Znajdziesz tu wątki wielu doświadczonych i świetnych hodowców.

Ja oczywiście "zupełnie subiektywnie"

zapraszam do hodowli macierzystej, z której pochodzą moje koty. Tam są teraz słodkie maluszki .
Trzech chłopaczków z miotu "G".

Moje koty Severus i Lussy/Indra są ich dziadkami ( rodzicami Xeni, ich mamy)
A, że to okolice W-wy, to i umówić się na spotkanie można i odwiedzać kicki, jeśli któregoś byście wybrali.
To hodowla "Kociszarm". Od razu mówię, że to nie moja hodowla, ja tylko sympatyzuję i jestem dumna z wnuczątek.

W wątku Kociostory Kociejmamy możesz o nich i ich rodzie poczytać - zapraszam

witam i 3mam kciuki za szybkie dokocenie

Witam cieplutko

Im nas więcej tym weselej

Masz już "upatrzonego" jakiegoś kiciusia?

Witam serdecznie i życzę powodzenia w poszukiwaniach .

Hej,

dziękuję za wiadomości. Nie mam jeszcze upatrzonego kociaka. Prawdę mówiąc to ragdolle są piękne bez względu na umaszczenie. Jestem naprawdę na samym począteczku poszukiwań. Mam dwójkę dzieci - młodszy synek ma półtora roku i prawdę mówiąc skłaniałabym się do tego żeby zdecydować się na dorosłego kota - przynajmniej na razie (Mam głębokie przekonanie, że na jednym się nie skończy Wesoly

)

Poza tym mam smutne doświadczenia z młodymi kotkami (Fasolka, Zuzia, Czarna Dziura, Ramzes, Majka)- wszystkie do tej pory przygarniałam a to z ulicy a to ze śmietnika, a to od jakiejś pani, która w kamienicy na 30 metrach miała 60 kotów, wszytkie niestety jak się później okazywało były chore (Białaczka, FiP, FIV ) -były z nami najwyżej półtora roku. Koszmar towarzyszący ich chorobie wizyty u weterynarza, iskierki nadzieji, potem wielkie rozczarowanie, smutek, wielotygodniowa walka o ich życie, brak odwagi aby podjąć decyzję o eutanazji. Każdą z tych historii przeżywaliśmy strasznie Z każdym z tych kotów wiązałam wielkie nadzieje i nie ukrywam, że z każdym z nich przeżyłam wiele fantastycznych chwil. W końcu postanowisłam dać sobie spokój z kotami, nie stać mnie było na kota z hodowli. A strasznie się bałam kolejnej traumatycznej historii chorego kota. Miałam plany związane z urodzeniem dzieci.
Czas ucieka, leczy rany, moja sytuacja osobista zmieniła się w sposób znaczący. Tęsknię za kotem. Z tego co zdążyłam się dowiedzieć na temat ragdolli to jest to rasa idealna dla nas.

Także dałam sobie zielone światło do poszukiwań.

Pozdrawiam,
Ajka

Ostatnio zmieniony przez ajka dnia Nie 22:00, 20 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy

Witam i życzę owocnych poszukiwań