Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Cześć! /kilka pytań ;)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » POWITANIE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Cześć! /kilka pytań ;)
Autor Wiadomość
Ili
Raczkujący



Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Cześć! /kilka pytań ;)
Cześć! Jestem Bianka (jak się okazało sporo tu moich kocich imienniczek ) i zdecydowanie jestem zakręcona na punkcie zwierzaków. Hoduję głównie gady ale cóż, nie da się ukryć, że nie potrafię oprzeć się kociemu urokowi Wesoly

Dokładnie wczoraj kupiliśmy przepięknego ragdollowego kocurka. Zakup ten nie był szczególnie przemyślany, ani nawet planowany, ale zwierzak tak zawrócił nam w głowach, że nie było szans, żebyśmy bez niego wrócili do domu. Rolling eyes Niestety zadaliśmy zdecydowanie zbyt mało pytań hodowcy.

No i oczywiście nagle zaczynają się pojawiać pytania i wątpliwości...

Troszkę przybliżę sytuację:
Zwierzak ma 8 miesięcy, więc już raczej kociakiem nie jest. Cały wczorajszy dzień spędził na wystawie w totalnym huku i zgiełku. Był, delikatnie rzecz ujmując, przerażony. Cena była śmiesznie niska, co też dzisiaj wydaje się być podejrzane. Przynieśliśmy go do mieszkania to od razu zakopał się w koc i siedział w nim do wieczora. W nocy wszamał trochę karmy i kulturalnie załatwił się do kuwety. Wszystko pięknie tylko jest totalnie dziki. Przemieszcza się na ugiętych łapkach szorując brzuchem po ziemi i robi wszystko by znaleźć się jak najdalej od ludzi. Od rana siedzi pod szafą i tylko kręci się i wierci bo mu strasznie niewygodnie.

Jak myślicie, jak szybko i czy w ogóle tak duży kotek przywiąże się do nowego miejsca, ludzi? Da się jakoś złagodzić stres związany z przeprowadzką? Kiedy należy udać się z nim do weterynarza? Ostatnie szczepienie miał we wrześniu tamtego roku.
Pon 12:43, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Po pierwsze nie kupowalabym kota na wystawie.
No ale stalo sie to trudno ..
Z kotem szorujcie na kontrole JUZ , W tej chwili albo jeszcze dzis. Jak najszybciej. Macie jaaks umowe? Co w niej jest napisane?

Sama kupilam 7 miesiecznego kocura wiec moge doradzic. Macie szczescie ,z e kot je i zalatwia sie bez roblemu. U mnie bylo o niebo gorzej , piersza dobe nie poruszyl sie na krok . Nie jadl nie pil , nic! Ukryl sie wtransporterze i nie ruszal nawet glowa! Taki byl zestresowany .

Wiec to normalne , ze on nie lgnie do was na mizianki tylko ucieka, to potrwa i moze potrwac troche dluzej niz przy malym kociaczku bo to juz jest wiesze zwierze trudniej m usie przestawic.

U nas Olek jest od 21 listopada zeszlego roku. Na dzien dzisiejszy przezyl juz z anmi kastracje, przeprowadzke , adaptacje w nowym domu i dogadywanie z 2 rezydentkami. Dzis zaczyna przejawiac juz nawet checi do rzadzenia. Czujes ie tu jakby byl u siebei od wiekow.
Normalnie zaczal sie zachowywac po jakis 2 tyg.

U nas pomogly krople ziolowe na stres (mielismy na prawde ciezka sytuacje, wizyta u weta zakonczyla sie zasikanym wszystkim - transporterem , brzuchem kocim , kozetka weteryjaryjna..)
Te krople sa do dostania u weta, albo w niektorych sklepach internetowych ., Nazywaja sie Stresnal. Aczkolwiek ja na twoim miejscu jeszcze bym sie z nimi powstrzymala bo sytuacja nie jest az tak trudna, a wrecz naturalna .

Przede wszystkim co z umowa? I do weta na kontrole marsz!
Pon 14:23, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
Ili
Raczkujący



Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzięki wielkie za odpowiedź!

Umowa wygląda zupełnie normalnie. Jest adnotacja, że gdy ujawni się choroba potwierdzona przez lekarza w ciągu 48 godzin to zwrot kosztów kota i zabranie kota lub zwrot kosztów leczenia.

Kocurka wyciągnęliśmy spod szafy, na rękach siedzieć nie chciał. Aktualnie leży w rulonie z koca i gapi się. Oddycha spokojnie...

Cieszę się bardzo, że twój kotek się zaaklimatyzował. Zdecydowanie podniosło mnie to na duchu
Pon 15:17, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
W umowie powinna byc tez kaluzula ze masz tyle i tyle dni na sprawdzenie stanu zdrowia kota. Jest to niezbedne zaraz po przywiezieniu kota , bo jesli nei zrobisz tego teraz, a oakze sie ze kotu cos bylo , to nie dostaniesz zadnej kasy od sprzedajace bo wykreci sie sianem , ze kot zachorowal juz u ciebie.

Wez tez pisemne potwierdzenie stanu zdrowia kota od weta Wystawiaja bez problemu. Musisz miec jakis papier na to .

I nie martw sie , jesli za kilka dni do tyg kot nie bedzie przejawial zadnych objawow poprawy wtedy zaczniemy myslec jak mu pomoc. Na razie nei am co panikowac. nie meczcie go , na sile nie wyciagajcie i nie noscie. Niech sie sam oswoi. ..

Zakladam , ze kot zostal odizolowany od reszty domu? W sensie dostal pokoj , do ktorego co chwile ktos nie wchodzi i nie stresuje go dodatkowo? Takie odizolowanie , jest wg mnie wrecz obowiazkkowe w pierwszych dniach .
Pon 16:03, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
A i jeszcze w temacie tego dlaczego nie kupowalabym kota na wystawie, bo napisalam ale nie wytlumaczylam. Widzisz, kot na wystawie jest niesamowicie zestresowany. Jest w obcym miejscu , w obcych okolicznosciach (zwlaszcza mlody kot nie mial jeszcz eokazji stac sie stalym bywalcem wystaw). Wszedzie dookola obcy ludzie, inne koty, odgosy , zapachy. Wielka mieszanka dla malego kociaka.

I chocby nie wiem co "hodowca" ci opowiadal , to w takich warunkach nie bedziesz w stanie obiektywnie ocenic jaki jest kot, bo nie zachowuje sie on normalnie. Co innego w hodowli . Jedziesz do hodowcy , kot jest u siebie , czuje sie pewnie i pokazuje jaki jest . Przy okazji mzoesz zobaczyc w jakich warunkach kot sie wychowywal, czy jest zsocjalizowany, itp.


Mozliwe wiec jest zakupienie na takiej wystawie dzikuska nawet o tym nie wiedzac. Oczywiscie nie ma na razie co gdybac , bo trzeba poczekac az kot sie uspokoi i wtedy go obserwac.

Niska cena natomiast mogla byc spowodowana kilkoma aspektami raz , ze wiekiem kota, dwa choroba (wiec marsz do weta! i obserwowac kota czy niczego podejrzanego nie przejawia - lzawienie , katar , zdrowe dziasla itp itd) lub tym , ze sprawia problemy behawioralne (nie dogaduje sie z innymi kotami w hodowli , nie dogaduje sie z ludzmi i hodowca chcial sie pozbyc go przy pierwszj okazji szukajac tzw "glupiego naiwnego" z calymszacunkiem oczywiscie bo nie musieliscie takimi byc;))

No to tyle. Mniej wiecej wiesz juz chyba o co kaman, jak cos to pytaj i pochwal sie co wet powiedzial. i poki co nie martw sie;)


A tak z czystej ciekawosci , mama nadzieje ,z e to nie tajemnica. Kot dostal rodowod?


Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ dnia Pon 16:20, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pon 16:17, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
Ili
Raczkujący



Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Rodowód ma oczywiście, przodków ma z całego świata normalnie.

I naturalnie, że rozumiem, że nie należało brać go z wystawy. Właściwie było to tak masakrycznie spontaniczne, że aż mi głupio dzisiaj. Próbuję namówić rodzinę na wizytę u weta bo, jak dobrze rozumiem mamy na to właśnie te 48 godzin, ale opornie to idzie. Wygląda na zupełnie zdrowego - czyste oczka, uszka i ładne ząbki. I właśnie dlatego to namawianie tak opornie idzie. Stwierdzili, że jak zachoruje to będziemy leczyć... Miejmy nadzieję, że hodowca nas bardzo nie okłamał i faktycznie był to jego ostatni kotek i chciał mu szybko znaleźć dom bo już duży jest.

Gdy w domu zrobiło się pusto zjadł wszystko z miseczki. Siedzi w kocyku na kanapie tuż obok nas i wytrzeszcza błękitne ślepka. Jest przecudowny Wrzucę zdjęcie jak tylko uda się je zrobić Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Ili dnia Pon 18:52, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pon 18:50, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Na zdjecia czekamy z niecierpliwoscia Mruga Zaloz kociakowi watek w temacie "przedstaw nam swojego ragdolla"

Co do weta to jest to absolutna koniecznosc! I tak masz na to 48 h. Czasem kotmoze miec zaleczona chorobe zeby w dniu sprzedazy bylo ok , a po kilku dniach w domu okazuje sie ze nie jest ok . Wlasciciel nie idzie do weta bo po co a potem jak juz minie okres "gwarancyjny" (bo tak mozna to traktowac jako gwarancje na kota, - tylko jesli w ciagu tych 48 h znajdziecie cos to hodowca bedzie za to odpowiedzialny!!) to wy ponosicie koszta i to niemale za leczenie - o ile odpukac jest to leczalne. POczytaj na forum sa watki o takich kotach , niestety nie wszystkie zakonczylu sie pomyslnie. Tu nie ma na co czekac .

I oczywiscie nie obraz sie na mnie ale musze to napisac Mruga Nie rozumiem postawy twojej rodziny . Kot to nie zabawka tylko zywa istota , za ktora zgadzacice sie wziac odpowiedzialnosc, dbac o nia , troszczyc sie i kochac. Taki obowiazek przyjmujecie na siebie w momencie zakupu kociaka.O kota nie dba sie tylko gdy widac ,z e cos jest nie tak bo jak zaczyna byc widac to czesto jest juz bardzo powaznie. Skad wiecie co mogl przyniesc ten kot z wystawy? Bardzo czesto koty po wystawach choruja po pierwsze dlatego , ze zlapia jakiegos bakcyla a po dugie dlatego , ze spada im odpornosc ze wzgledu na stres jakiemu sa poddane. Przekonuj rodzine - trzymam kciuki!

A tej umowy nie mozna lekcewazyc bo tnie jest tylko papierek .


Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ dnia Pon 19:05, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Pon 18:58, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Witaj Ili
To ,że kocurek jest troszkę zestresowany, to nic niepokojącego. Nowe miejsce nowe zapachy sa stresem dla kota ,ale to minie .
Niepokoić może się tylko jego stanem zdrowia. Dlatego tak jak podpowiada _Jadis_ powinnaś niezwłocznie udać sie do weterynarza .


Ili powiec nam , czy razem z kotem dostałaś jego książeczkę zdrowia i rodowód Czy kocurek jest kastratem ? Czy hodowca dał ci na początek karmę którą kot jadał w hodowli .Czy przestrzegł cię przed raptowną zmianą karm .?
I ostatnie pytanie oczywiście jeśli to nie tajemnica , to z jakiej hodowli jest ten kot. ?
Pon 19:05, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Już doczytałam ,że rodowód jest . Ya winkles
Pon 19:10, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
Ili
Raczkujący



Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Książeczka zdrowia jest, karmę też dostaliśmy zaleconą, tak jak żwirek. Kot jest niekastrowany - powiedziano nam, że szkoda kastrować takiego pięknego kocura i że nada się na reproduktora. Jednak najpewniej jak tylko zacznie znaczyć teren pójdzie do ciachnięcia. A hodowlę ma wpisaną w książeczkę tylko, że książeczka jest aktualnie poza moim zasięgiem.

A z zakupem to też nie do końca aż tak szalone jak się wydaje. Czailiśmy się na kota już od dłuższego czasu. Poprzedni przez błąd lekarza niestety odszedł z tego świata i cały czas ta taka pustka pozostawała, a jednocześnie wiadomo, że nie da się zapełnić tego miejsca innym zwierzakiem. Na wystawie byliśmy popytać o hodowców, o ceny itepe, a ten mały skubaniec po prostu zakręcił nam w głowie. Na pewno będzie miał u nas, jak w raju. Idę pertraktować dalej Mruga
Pon 19:40, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post Re: Cześć! /kilka pytań ;)
Ili napisał:
Cześć! Jestem Bianka (jak się okazało sporo tu moich kocich imienniczek ) i zdecydowanie jestem zakręcona na punkcie zwierzaków. Hoduję głównie gady ale cóż, nie da się ukryć, że nie potrafię oprzeć się kociemu urokowi Wesoly

Dokładnie wczoraj kupiliśmy przepięknego ragdollowego kocurka. Zakup ten nie był szczególnie przemyślany, ani nawet planowany, ale zwierzak tak zawrócił nam w głowach, że nie było szans, żebyśmy bez niego wrócili do domu. Rolling eyes Niestety zadaliśmy zdecydowanie zbyt mało pytań hodowcy.

No i oczywiście nagle zaczynają się pojawiać pytania i wątpliwości...

Troszkę przybliżę sytuację:
Zwierzak ma 8 miesięcy, więc już raczej kociakiem nie jest. Cały wczorajszy dzień spędził na wystawie w totalnym huku i zgiełku. Był, delikatnie rzecz ujmując, przerażony. Cena była śmiesznie niska, co też dzisiaj wydaje się być podejrzane. Przynieśliśmy go do mieszkania to od razu zakopał się w koc i siedział w nim do wieczora. W nocy wszamał trochę karmy i kulturalnie załatwił się do kuwety. Wszystko pięknie tylko jest totalnie dziki. Przemieszcza się na ugiętych łapkach szorując brzuchem po ziemi i robi wszystko by znaleźć się jak najdalej od ludzi. Od rana siedzi pod szafą i tylko kręci się i wierci bo mu strasznie niewygodnie.

Jak myślicie, jak szybko i czy w ogóle tak duży kotek przywiąże się do nowego miejsca, ludzi? Da się jakoś złagodzić stres związany z przeprowadzką? Kiedy należy udać się z nim do weterynarza? Ostatnie szczepienie miał we wrześniu tamtego roku.









Reproduktor za śmiesznie niskie pieniądze COŚ tu nie gra .Podobnie jak tobie mi również wydaje sie to podejrzane . Gdzie jest haczyk w tym wszystkim .No pomyśl sama? Hodowca ma kocura , który jego zdanie nadaje sie na reproduktora , czyli na kota hodowlanego.Jak wszystkim jest wiadome kot hodowlany ma dużo wyższa cenę od nakolankowego. A pani nie wiadomo dlaczego puszcza go za małe pieniadze -DLACZEGO ?
Ja na pewno przebadała bym kota i to baaardzo dokładnie .
A w jakim mieście była ta wystawa ?
Pon 20:26, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
No i wlasnie. tak jak pisalam.

Czekam na wiesci kiedy wizyta u weta .
Sprawdz w ksiazeczce jak ja dorwiesz ile mial szczepien, odrobaczen i czy byl na cos chory.
Pon 20:34, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
Ili
Raczkujący



Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
W Krakowie i myślę, że słowo "wystawa" jednak było nieco na wyrost. Hodowla kocie laleczki. Czy gdzieś w rodowodzie jest informacja o tym czy to kot hodowlany czy nakolankowy? Aż się zaczynam zastanawiać czy nie zrozumiałam czegoś na opak.

Dwa szczepienia, trzy odrobaczenia, innych wpisów nie ma.


Ostatnio zmieniony przez Ili dnia Pon 20:41, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pon 20:40, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Wiesz tak po prsowdzie jakiego hcharakteru to byla impreza i jak duza to w tej chwili juz najmniejszy problm i znaczenie. Pokaz czy wystawa na jedno wychodzi w tej sytuacji.

Ilosc szczepien i odrobaczen prawidlowa.


Co do hodowli to nie moj rejon wiec moze ktos inny sie wypowie.
Pon 20:46, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
No cóż na temat tej hodowli nie zbyt pochlebnie sie wypowiadano . Na tym forum również

http://www.ragdollclub.fora.pl/ragdoll-kot-czy-szmaciana-lalka,3/szmaciana-lalka-pod-pradem,859.html
Pon 20:48, 20 Lut 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » POWITANIE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin