Przegląd tematu
Autor Wiadomość
justka_s2
PostWysłany: Śro 13:31, 01 Lut 2017    Temat postu:

Tak Anaitis, dokładnie to napisałam.

Chodzi mi głównie o takie głupie nazywanie "syfem" czegoś, co w gruncie rzeczy spełnia swoje zadanie. Takie podejście "nie, bo Rc, to syf najgorszy". Sama przyznaj, że to może komuś mącić w głowie, tak jak i druga, skrajna postawa, że ta dieta jest rozwiązaniem na wszystko.
No a jeśli chodzi o wetów, to wstyd mi za takie podejście. Ale jak z lekarzem, jeden jest super, a innego trzeba omijać szerokim łukiem. I wciskanie diety weterynaryjnej na siłę jest, łagodnie mówiąc, lekkim nadużyciem.

A, i do miaukoaga: chodziło zapewne o RC Hypoallergenic właśnie, bo ta karma nie ma faktycznie zero mięsa, tylko hydrolizaty roślinne. Ale taka właśnie ma być, bo służy jako dieta eliminacyjna, która ma na celu odstawienie w zasadzie każdego źródła białka, potencjalnie uczulającego zwierzę. Po stosowaniu jej przez kilka tygodni, wprowadza się stopniowo i pojedynczo inne białka z mięsa.
Anaitis
PostWysłany: Śro 13:18, 01 Lut 2017    Temat postu:

Justka nie najeżdżamy na wszystkich wetów bo sama mam cudownego weta Mruga Ale uwierz mi na słowo że znam więcej złych niż dobrych. Weterynarz który co wizytę przez połowę czasu denerwuje się na ciebie że nie chcesz kota karmić suchym, albo bez badań wszystko zwala że to dlatego że nie karmię kota RC to nie wet tylko handlowiec Jezyk O innym dla którego lekarstwem na wszystko jest uśpienie zwierzaka to nawet nie wspomnę...

Ja potępiam RC jako karmę stałą. Na diecie z niej byliśmy przez krótki czas. Zrezygnowałam z niej sama bo weterynarz potraktował to jako "rozwiązanie" problemu Morisa. Dla mnie wtedy to było tylko zamaskowanie problemu i sygnał do zmiany weterynarza. Ale w chwili gdzie problem jest znany ale trzeba nie wiem uspokoić brzuch czy ograniczyć jakieś przeboje to na pewno nie jest najgorszy pomysł Mruga Ale to sama dobrze wiesz że to robi się z głową i z konkretnego powodu a nie bo to recepta na całe zło ;/
justka_s2
PostWysłany: Śro 13:00, 01 Lut 2017    Temat postu:

mareczka, ja ma podobny przypadek w domu.

Moja syjamka jest genetycznie obciążona przewlekłą niewydolnością nerek. Jej matka, ojciec i trzej bracia (nie z jej miotu), zeszli z tego świata w wieku lat 9-11.
Więc Kitka ma co 3 miesiące badania: mocznik i kreatynina. Kiedy trzy lata temu poziom mocznika skoczył do 130, wprowadziłam Hill's k/d. I jest na niej do dziś. Ma 14 lat, więc w swojej rodzinie jest rekordzistką. I ma się, dzięki Bogu, świetnie. Chciałabym dać jej wszystko, chciałabym, żeby jadła razem z Kazikiem mokre, przysmaki. Ale tego nie zrobię.

Kazikowi nie daję RC, chociaż był na tej karmie w hodowli. Ale po wprowadzeniu karmy wysokobiałkowej pojawił się, jak wiecie niektórzy, problem z kośćcem, spowodowany zbyt szybkim wzrostem. Wróciliśmy do RC na jakiś czas. Teraz znów Applaws, chociaż głownie mokre: Animonda, Feringa.
Nie uważam RC za karmę świetną, nawet nie jest dobra, a bardzo droga. Marketingowe zagrywki typu: karma dla ragdolla czy syjama mnie po prostu śmieszą.
Ale z diet RC i Hill's korzystam. Wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia. A takie przypadki są wcale nierzadkie.

I konkluzja wywodu: diety weterynaryjne nie mogą zastąpić dobrej karmy bytowej, ani nie są lekiem na całe zło. Zadaniem ich jest wspomaganie leczenia i nie mogą być nadużywane.
Ale mówienie, że to syf straszny, jest dużym błędem, który przynosi więcej szkody, niż pożytku.
miaukoaga
PostWysłany: Śro 12:46, 01 Lut 2017    Temat postu:

Tu jUstko masz rację słyszałam też o takich przypadkach w którym Rc tylko było tolerowane,,,,,jedank nie dziw się nam ogólnie to nie za bardzo jesteśmy za Rc ja twoje zdanie szanuje bardzo i jesteś dla mnie autorytetem w wielu sprawach ale osobiście słyszalam jak przedstawiciel RC chwalił się ze nie użli grama białka z miesa do tworzenia karmy,zrozum....
mar_eczka
PostWysłany: Śro 12:40, 01 Lut 2017    Temat postu:

Justka_s2 ma sporo racji mój pies po zapaleniu wątroby też był przez jakiś czas na RC hepatic, co prawda dość szybko weterynarz rozpisał też dla niego posiłki które mu gotowaliśmy. I do dziś pies dostaje podobne posiłki, rozpisane przez veta - a w sumie to oba psy, tylko już bardziej urozmaicane. RC nie jest najlepsze przez krótki czas kiedy pies to jadł sierść bardzo się pogorszyła byłą matowa i jak siano, jednak stan wątroby dzięki leczeniu i diecie bardzo się poprawił. Jednak w ostrym okresie choroby właściwie tylko RC było tolerowane.
Co do ostawienia przez kota chrupek też to ustalałam z vetami, którzy w połowie składu kliniki byli za, jednak zawsze kończyło się to ostrą biegunką, mimo że kot na co dzień je karmę mokrą, mięso i ryby, zabranie mu suchech (acana) wywoływało ostre biegunki i to że kot nic nie chciał jeść. I mogę sobie bardzo chcieć żywić go BARF -em. Czwarty raz już nie spróbuję.
Wiec podsumowując w każdym zawodzie są różni jego przedstawiciele, jedni się dokształcają i rozwijają inni powielają stereotypy np. odnośnie kastracji, ale sądzę że większość jest Ok i życzę wam byście, jak już zajdzie konieczność, do takich trafiali.
justka_s2
PostWysłany: Śro 12:17, 01 Lut 2017    Temat postu:

Wiecie, ostatnio jest mi bardzo przykro czytać wasze posty, w których tak najeżdżacie na weterynarzy.

Wiem, że nie każdy jest świetny i są zgniłe jaja, jak w każdym zawodzie. Tylko pisząc takie rzeczy, czasami proszę o zastanowienie się.

Po pierwsze: nie, nikt do mnie z Royala czy z innej firmy nie przychodzi i nie dostaję od nikogo kasy za to , że będę sprzedawać jego karmę.
Po drugie: dietetykę miałam na studiach i nieco orientuję się w tym temacie.
Po tzrecie: ktoś napisał na tym forum, że diety weterynaryjne to syf. Nie przesadzajmy.
Nie ma sensu dyskutować na temat firmy takiej a takiej. Diety są rozwiązaniem TYMCZASOWYM, które mają wspomagać leczenie. Jeśli ktoś z moich pacjentów chciałby rozpisaną dietę do przygotowania samodzielnie, jestem w stanie posiedzieć i taką skomponować. Ale gotowe, komercyjne diety są po prostu wygodne.

Skoro niektóre osoby, rzucające gromy na RC chociażby, mają taką pewność co do ich straszliwego działanie, mam propozycję. Chętnie posłucham porad dotyczących mojego pacjenta, kota, z bardzo silną alergią pokarmową i nawracającym ziarniakiem eozynofilowym. Po diecie eliminacyjnej, jaką była karma RC Hypoallergenic - o składzie beznadziejnym - same hydrolizaty białek sojowych, KAŻDA próba wprowadzenia JAKIEGOKOLWIEK innego źródła białka, czy to w postaci gotowej karmy, czy mięsa (no, może tylko strusia jeszcze nie jadł), kończyła się poważnym zaostrzeniem stanu. Więc może ktoś? Coś? Czekam na propozycje.

I jeszcze jedno: nie sprzedaję karm u siebie w gabinecie. Ale dla niektórych pacjentów, TAK, zamawiam diety weterynaryjne.
solea
PostWysłany: Wto 11:43, 31 Sty 2017    Temat postu:

Weterynarz to nie dietetyk. Oni sie na zywieniu nie znaja, bo nawet nie maja tego na studiach.
Anna1990
PostWysłany: Wto 10:54, 31 Sty 2017    Temat postu:

Najśmieszniejsze jest to, że czytając skład takiej karmy i wiedząc, że kot to mięsożerca człowiek sie łapie za głowe, co to za chłam, więc tu naprawde nie trzeba studiów dietetycznych... wystarczy poszperać w internecie i poczytać co dana nazwa w karmie znaczy.

Ja sadze ze weterynarze dobrze wiedzą, ze to lipa jest, ale skoro RC dobre na wszystko, biegunki itd to po co sie meczyc i wysilać nad diagnozą.
Anaitis
PostWysłany: Wto 10:48, 31 Sty 2017    Temat postu:

Też chodziłam kiedyś do weta co wciskał RC i co wizytę się ze mną kłócił dlaczego nie chcę suchym karmić kota. I na problemy zamiast robić badania winił mnie że to na pewno dlatego że nie chcę wciskać kotu suchego... Karma dla kociaka, karma dla dorosłego, karma dla kastrata, karma dla problemów moczowych... Dobrze że obecny lekarz pochwala moje podejście i nie sprzedaje karm u siebie Wesoly

I powiem Ci że z psami jest dokładnie ta sama historia Mruga Też powinny jeść karmy bez zbożowe. Najlepiej nie suche tylko np. barfik do psa dostowany. A dużo lekarzy nadal będzie wciskać RC Mruga

Ja wiem że wet jest wetem a nie zoo dietetykiem... Ale kurcze jakieś podstawy powinien mieć! Pomagać a nie szkodzić ;/ Nie rozumiem tego toku myślenia Smutny
malotka
PostWysłany: Wto 10:18, 31 Sty 2017    Temat postu:

Bo to też wynika z tego, że gruby kotek to zabawny i kochany kotek, a weci nie badają dokładnie, mało który bez wyraźnej przyczyny proponuje choćby podstawowe badania krwi czy moczu.
Taki człowiek co karmi gourmetem, czy RC, idzie raz w roku czy raz na dwa lata na szczepienie, kot jest macany, zaszczepiony, więc "niech mi nikt nie mówi, że jest chory, bo 10 lat żre whiskasa i nic mu nie jest"... Pół biedy, jak kot wychodzący, bo jest szansa, że na dworze sobie doje (o ile nie dostanie z wiatrówki w łeb, albo nie wpadnie pod samochód, ale to też przecież tylko w internecie się dzieje, a nie koło naszych domów)... Ale oni w to też nie wierzą, że kot poluje i zjada, przecież żre w domu jak opętany, co 5 minut wrzeszczy przy misce. I co z tego, że gruby? Gruby znaczy że szczęśliwy i kochany, toż to nie choroba...
Anna1990
PostWysłany: Wto 10:09, 31 Sty 2017    Temat postu:

Ja przypadkowo trafiłam na to forum. Gdyby nie to, to nie wiem czym teraz karmiłabym swoje kociątko.

Jest mnóstwo nieświadomych osób, np. na kilku grupach na fb... wrzucają zdjęcia super hiper zakupów dla kota a tam purina, gourmet i mimo, że ludzie komentują i mówią, że to beznadziejne jedzenie to i tak jak grochem o ściane.
Dee
PostWysłany: Wto 10:05, 31 Sty 2017    Temat postu:

Sama odpowiedziałaś na pytanie Mruga dlatego samemu trzeba drążyć i szukać odpowiedzi Wesoly nie wiem skąd wzięło się tyle bzdur dotyczących żywienia, ale słabo się robi jak kolejny raz słyszę, że sucha karma dobra na wszystko, a jak zęby czyści! Jezyk jak koty tyle setek lat żyły skoro karmy wynaleziono niedawno
Anna1990
PostWysłany: Wto 8:34, 31 Sty 2017    Temat postu:

to dlaczego weterynarze go polecają ?
Ja rozumiem, ze pewnie firma przychodzi i proponuje pewnie jakies pieniazki za to ze beda to promowac ale czy to nie jest wbrew temu, że z jednej strony wterynarz pomaga zwierzętom i chce dla nich dobrze i mimo to wciska takie bezwartościowe jedzenie ?!
w takich sytuacjach Ja trace zaufanie do weterynarza...

lekarze tez tak robią ? promują lekarstwa, które są beznadziejne w składzie tylko dlatego ze dostają za to profity ?

jak chodze do weterynarza to tak samo, cała gablotka a karmach weterynaryjnych z firmy purina..
solea
PostWysłany: Pon 19:28, 30 Sty 2017    Temat postu:

Uzalezniacze ma wlasnie RC. Niska jakosc bialka, a w karmach wetrynaryjnych bialko roslinne. To taki Whiskas dla bogatych 😜

Poza tym karmy suche to kiepski wybor, tym bardziej na jakiekolwiek problemy.
miaukoaga
PostWysłany: Pon 16:31, 30 Sty 2017    Temat postu:

wiem że Barf można tak ustawić zeby był idealny dla kotka ale jest problem znauczeniem kota jedzenia spowrotem mięsa nie wiem ja bym broniła się od Rc jak najdłużej pożciej jest problem z przestawieniem kota na jakąś normalna karmę

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.