![]() |
Przegląd tematu | ![]() |
![]() |
|||||
Jestem zaskoczona podniesieniem tego wątku z 2008 roku. Post Sebastiana jest z dnia 23 Lut 2011 - czy to oznacza, że w hodowli Behave Yourself*PL nadal rodzą sie kociaki ? |
![]() |
|
Witam Serdecznie,
Jeśli są tu jeszcze jakies osoby, które zostały oszukane przez Jakuba Majocha i kupiły kota, a pózniej nie otrzymały rodowodu, to bardzo proszę o kontakt. Jest więcej osób poszkodowanych w ten lub inny sposób. sebastian@horton-stephens.pl |
![]() |
|||||||||||||
to nazwisko jest faktycznie bardzo znane ![]() ![]() http://villasvioletta.blog.onet.pl/1,AR3_2007-08_2007-08-01_2007-08-31,index.html http://www.dziennik.pl/kultura/article52223/Violetta_Villas_juz_nie_zaspiewa.html
Tak, mam koty z hodowli Behave Yourself od Jakuba Majocha - tez bez umowy ![]() ![]() Nie bede sie na ten temat wypowiadac ![]() I jestem calkowicie pewna, ze i inni hodowcy w tej sprawie sie nie beda chcieli wypowiadac ![]() |
![]() |
|
Asiabeti - czy pisalas w tej sprawie do Felis Polonii? Do klubu do ktorego nalezy hodowca? Moze napisz do niki, ona ma dwa RAG z Behave Yourself, wiec moze bedzie mogla sluzyc Ci informacjami badz radami... Bardzo mi przykro, ze tak nieprzyjemnie trafilas... |
![]() |
|
Niestety zostałam dokładnie w ten sam sposób oszukana przez Jakuba Majocha, tylko ze ja kupiłam kotka w grudniu 2007r i do tej pory rodowodu nie otrzymałam!!!!!!!! Dzwoniłam wielkokrotnie i byłam zapewniana ze rodowod zostal wysłany pocztą ale oczywiście nie doszedł ![]() Moze ma ktos pomysł co dalej z tym zrobić?? Bardzo proszę o jakieś sugestie. Mój mail joanna.podraza@gmail.com pozdrawiam |
![]() |
|
hodowla nazywa się BEHAVE YOURSELF, a z hodowca umawiałam się w ten oto sposób: 1) miał przesłać listem....czekałam, czekałam....2) miał przywieźć osobiście, umówiłam się na godzinę, specjalnie czekałam w domu....3) podobno przesłał, ale poczta zwróciła, bo podobno nie odebrałam, sprawdziłam, na poczcie nie było nawet śladu po przesyłace, która rzekomo miała byc zwrócona do nadawcy ze względu na to, że jej nie odebrałam....4) nie odbierał telefonu, a potem kiedy dzwoniłam, wyłączał go. Jak widzicie, już nie wierzę w uczciwośc JAKUBA MAJOCHA. Tak nie zachowuje się człowiek dorosły, odpowiedzialny, a przede wszystkim uczciwy. |
![]() |
|
Nie wszyscy hodowcy sa mi znani z imienia i nazwiska dlatego czy mozesz nam powiedziec jak nazywala sie "hodowla" od ktorej kupowalas kociaka? Jak sie umawialiscie z "hodowca" w sprawie rodowodu? Piszesz ze wieloktrotnie sie umawialiscie ale dlaczego przekazanie rodowodu nie doszlo do skutku? Jak wygladal kontakt z tym czlowiekiem po odebraniu kota i w calej tej sprawie?
Szkoda ze kupilas kota bez podpisania umowy. Obawiam sie, ze ze wzgledu na brak jakichkolwiek dowodow przprowadzenia transakcji mozesz nie miec podstaw prawnych do jakiegokolwiek odszkodowania czy rekompensaty. Juz sam fakt, ze hodowca przekonywal Cie ze nie trzeba podpisywac umowy powinien byl wzbudzic Twoja czujnosc. NIGDY nie kupuje sie zwierzaka bez zawarcie wczesniej umowy o kupnie/sprzedazy malucha... |
![]() |
|
nasze rodowody przychodza standardowo z opoznienie niestety.
mioty z lutego, otrzymaly je dopiero w czerewcu, w rodowodach byly bledy, a wiec bylam zmuszona je wyslac z powrotem do poprawki, dopiero pod koniec sierpnia otrzymalam poprawne rodowody. wydajac kocieta licze sie wiec z tym, ze na rodowody poczekam sobie jeszcze jakies dobre trzy miesiace. Wiekrzosc nowych wlascicieli to rozumie, zle jednak sie czulam w przypadku Elvandara ktory poszedl do hodowli a nowa wlascicielka nie mogla doczekac sie rodowodu, co takze dobrze rozumiem. |
![]() |
|
wracając do tematu mojego kota, to chcialabym podać Wam szczegóły tej sprawy, za namową innego hodowcy. Kota kupilam od Jakuba Majocha w dniu 12 czerwca, kot przyszedl na świat 29 lutego 2008 roku. Wielokrotnie umawialam się z hodowcą na odbiór rodowodu i nigdy do tego nie doszło. Zostałam oszukana i właściwie nie chodzi mi o "papier", bo nie jestem hodowcą, ale nie można w ten sposób zalatwiać spraw. Zamierzam poinformować o fakcie dokonania oszustwa wszystkich, tak, aby nikt nie został przez Majocha oszukany. W dniu kupna kotka Majoch przekonywał mnie, że nie ma potrzeby zawierania umowy, bo kot jest "na kolanka". Nie znając się na procedurze, takiej umowy nie zawarlam. Wy na pewno wiecie na temat Jakuba Majocha więcej i być może nie jestem jedyna, która została przez niego w ten sposób oszukana. Proszę o kontakt: ilona2501@poczta.onet.pl. Dziękuję. |
![]() |
|||||
Większość kociąt z naszej hodowli rodowód otrzymuje z lekkim opóźnieniem, czyli nie w chwili odbioru kociaka z hodowli a dopiero po 1-3 tygodniach. Takie opóźnienie spowodowane jest późniejszą rejestracja miotów z naszej hodowli z uwagi termin ich chipowania, dokonywany zwykle przy drugim szczepieniu. Nr chipów wprowadzamy juz do karty zgłoszenia miotu i te numery są automatycznie wprowadzane do bazy rodowodowej FPL i są juz wydrukowane na rodowodach kociąt. Taka procedura gwarantuje nam, że dany kot i jego rodowód są spójne i nie będzie w przyszłości jakichkolwiek nieporozumień, a dodatkowo, dane kociaka są wprowadzone automatycznie przez BR FPL do bazy danych identyfikacja.pl Podsumowując. Wszystkie kocięta z naszej hodowli są chipowane, a nr chipów są wydrukowane ( nie wklejone) na rodowodach FPL Może czasami się zdarzyć, ze wysyłając rodowód pocztą, gdzieś on się zawieruszy. Można oczywiście wystawić w każdej chwili duplikat rodowodu, tylko trzeba wiedzieć, ze faktycznie rodowód został zagubiony. Słyszałam, ze zdarzały się podobno sytuacja, ze rodowody były wielokrotnie wykorzystywane dla kilku kociąt ![]() Nie ma jednak możliwości ponownego wykorzystania rodowodu, gdy w rodowodzie jest wpisany nr mikrochipu kota, gdyż inny kot to inny mikrochip ( lub jego brak) Kazdy moze sprawdzic rejestracje wlasnego kota w http://rodowody.felispolonia.pl |
![]() |
|
W Polsce rodowody są wydawane razem z kociakiem,natomiast w CFA po zakupie kotka CERTYFIKATY przychodzą do domu na adres nowego własciciela kociaka. |
![]() |
|
Witam
Czasami bywa tak, że kociak opuszcza dom bez rodowodu. Czasami rodowody nie są jeszcze gotowe w biurze rodowodowym. Czasami czeka się do "lepszego" wybarwienia kociaków by mieć pewność poprawnego rodowodu. Czasami ten dokument jest dowożony do nowego opiekuna nawet 30 dni po zmianie domu. W takiej sytuacji jednak hodowca ma stały kontakt z opiekunem (z resztą zawsze mieć powinien, ale w tej sytuacji szczególnie) i informuje o stanie rzeczy, by właśnie takich sytuacji na Twoja nie było. Na Twoim miejscy już bym interweniował w Klubie macieżystym tego hodowcy. Jesli masz umowę gwarantującą otrzymanie rodowodu, to należy to bezwzględnie egzekwować. |
![]() |
|
... |
![]() |
|
Tak, to jest ostateczność, ale ten pan już wielokrotnie obiecywał mi dostarczenie rodowodu, ba, nawet umówił się ze mną i nie pojawił się o umówionej godzinie. Co więcej, oszukał mnie, że wysłał pocztą, ale podobno do niego list wrócił, ale na poczcie nie ma śladu po podobnej przesyłce. Sytuacja zrobiła sie o tyle nieprzyjemna, że mamy do czynienia z dorosłym człowiekiem, hodowcą kotów, podobno uczciwym....bardzo w to wątpię...kiedy kupowałam kotka wspominał coś o wystawianiu rodowodów w Łodzi...jak znaleźć slad po hodowcy i kotach? |
![]() |
|
Trudno mi uwierzyć, aby hodowca ragdolli nie przekazał wraz z kociakiem rodowodu . Prawdopodobnie to jakies nieporozumienie. Może rodowód zostal wysłany posztą i z jakiś przyczyn technicznych do Ciebie nie dotarł. Mieliśmy już taki raz przypadek. Moim zdaniem powinnaś skontaktowac się z hodowcą (tel, mail, list) i przypomniec o rodowodzie. Jesli to nie poskutkuje, to wtedy faktycznie trzeba skontaktowac się z klubem w jakim zarejetrowany jest dany hodowca i tam proscic o interwencje.
Ostatecznosc, to opisanie sprawy na forach, ale juz nie jako osoba anonimowa. |