Przegląd tematu
Autor Wiadomość
nika
PostWysłany: Wto 21:10, 01 Gru 2015    Temat postu:

Arya90 - wystarczy przeczytać książkę
Co zrobisz potem... Twoja decyzja.

Warto zrozumieć na czym polega pewien system jakiego jesteśmy ofiarami.
Ja z tego systemu zamierzam uciec.
Jak ? Jeszcze nie wiem. Szukam rozwiazania dobrego dla moich zwierzaków.
qunia
PostWysłany: Wto 14:12, 01 Gru 2015    Temat postu:

Zgadzam się z Tobą w kwestii nie panikowania i nie tworzenia z żywienia kota jakiegoś niemalże kultu wyznaniowego głoszącego jedynie słuszną dietę. ;)Każdy podejmuje decyzję o nim według swoich kryteriów w sposób mniej lub bardziej świadomy, godząc się na takie, czy inne ograniczenia, które ma. Właśnie to co piszesz, że "kot to kot, wyszedłby na dwór, zjadł 3 myszy, jednego ptaka i 5 dżdżownic i byłby zrowy" jest powodem, dla którego ludzie zmieniają często żywienie na barfa. Jest to opcja bliższa składowo temu, co zjadłby kot w naturze, niektórzy idą o krok dalej i karmią swoje koty podając whole prey. Jest wiele metod i wiele możliwości, warto się na nie otwierać i wybierać najlepsze dla siebie opcje. Co do samej książki, wystarczy choćby przeczytać kilka słów o autorze, albo fragmenty z początku tego wątku, żeby przkonać się, że nie jest to zbiór "tak uważam", czyli wyobrażeń autora. Książka warta polecenia. Wesoly
Arya90
PostWysłany: Pon 21:02, 30 Lis 2015    Temat postu:

qunia możliwe, że tak. Ja nie neguję. Może gdybym miała możliwość karmienia kota BARFem to bym wypróbowała. Niestety nie mam. Mieszkam w kawalerce z lodówką o wysokości 110 cm i zamrażalnikiem o poj takiej, że zmieszczą się tam 3 obkłady do chleba i 2 porcje mięsa, także... Ja nie neguję BARFa, żebyśmy się dobrze zrozumiały Mruga Wydaje mi się tylko, że warto zachować zdrowy rozsądek w ocenie karm (zarówno tych gotowców jak i tych mieszanek barfowych), jak i ciekawi mnie czy zarzuty podawane w tej książce, o której piszecie zostały poparte jakimiś danymi, poza "tak uważam" autora? Ja nie bronię gotowców- doskonale zdaję sobie sprawę, że to żywność przetworzona. Chcę dla swego kota jak najlepiej, ale nie zrozumcie mnie źle, często ludzie po prostu przesadzają, bo kot to kot, wyszedłby na dwór, zjadł 3 myszy, jednego ptaka i 5 dżdżownic i byłby zdrowy. Czasem jest tak, że sami na siebie (i na zwierzaka) bicz kręcimy chuchając i dmuchając- czy to na pewno dobra droga?
qunia
PostWysłany: Pon 19:51, 30 Lis 2015    Temat postu:

Arya90 zacznę od tego, że karmienie barfem daje Ci gwarancję lepszej jakości, niż kupienie gotowej puszki. Przede wszytkim masz wpływ na każdy składnik, który podajesz kotu. Również na mięso. Osobiście z różnych przeczyn mięsa nie jem, jednak mimo tego, że byłam kompletnie "zielona" w jego tematyce nie zajęło mi dużo czasu poszukanie sprawdzonych dostępów do mięsa. Wystarczy pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Wiele osób zaczyna od mięsa marketowego, owszem, ale czy i to koniec końców nie jest lepsze, niż zaufanie, że w puszce z karmą jest produkt w pełni wartościowy i zbilansowany? Przynajmniej na resztę składu ma się 100% wpływ. Oprócz mięsa w karmach często istnieje wiele innych wypełniaczy, które kompletnie kotu nie są do niczego potrzebne. Dodatkowo barf okazuje się zbawienny w przypadku wielu kocich chorób, czy po prostu wybrednych smakowych gustów. Przykładem jest mój kot, który nie toleruje większości dodatków owoców i warzyw w karmach.
Oczywiście trudne jest w dzisiejszych czasach żywienie siebie zwierząt w sposób możliwie najbardziej naturalny i pozbiawiony szkodliwych substancji, ale możemy cały czas dążyć do tego, żeby szukać dla siebie i swoich podopiecznych lepszych dróg żywienia, a nie osiadać na stwierdzeniu, że jest to nie możliwe.
Arya90
PostWysłany: Pon 18:20, 30 Lis 2015    Temat postu:

Ja nie czytałam tej książki, ale myślę, że niestety karmienie mięsem nie daje nam żadnej gwarancji, że jest to zdrowsze. Ile razy były reportaże o sterydach wstrzykiwanych w kurczaki i widać było jak te kurczaki "pięknie rosły" od tego zastrzyku- ach samo zdrowie! Tak samo jest z innym mięsem. Żeby być pewnym, że to zdrowe mięso, trzeba by mieć jakieś sprawdzone źródło, gdzie byłoby ono EKO. Ja niestety takiego źródła nie mam, a chętnie kupiłabym dla swojej rodziny takie mięso.
Dodatki chemiczne to niestety dziś norma. I to także w jedzeniu dla ludzi. Są związki wywołujące raka i inne choroby. My też to jemy. Nie twierdzę, że to jest ok. Po prostu trzeba czytać składy (i w jedzeniu ludzkim i zwierzęcym) i wybierać to, co najlepsze. Jednak nie nakręcałabym się, że jak ktoś przechodzi na BARF to na 100% daje wszystko co najzdrowsze, bo jak już pisałam kupując, zwłaszcza w marketach mięso (a dużo osób tak robi, bo jest taniej), prawdopodobieństwo, że to czyste mięso ze zwierząt nie hodowanych na antybiotykach i dziwnych paszach jest... nikłe.
nika
PostWysłany: Pon 15:21, 30 Lis 2015    Temat postu:

Ja przestałam się łudzić i zdecydowanie odstępuję od karmienia gotową karmą.

Zrozumiałam, że w gotowych karmach nie ma już niczego jadalnego, a za przetworzone ścieki nie zamierzam płacić.

Oczywiście koty muszą znać smak gotowej karmy, gdyż zapewne wiekszość ich przyszłych opiekunów jednak sięgnie po gotowe produkty - ale juz na własną odpowiedzialność będzie skracać życie swoim pupiom.
noele
PostWysłany: Pon 12:54, 30 Lis 2015    Temat postu:

Przeczytałam, i tak, nadal karmię gotową karmą.
Może dlatego mną to nie wstrząsnęło do głębi, bo karmy, które kupuje nie wystąpiły w książce, a składy ich są opisane często dość dokładnie (% mięśnia, podrobów, itp.), bez dodatków zbóż. Wolę się głupio łudzić niż popaść w paranoję.
Mięso dla ludzi też jest "hodowane" aby więcej i szybciej, z tego powodu kupujemy w masarniach okolicznych hodowców bydła czy drobiu, a nie w supermarketach, gdzie wieprzowina często jest hiszpańska, a kurczaki w klatkach przywiezione "bóg-wie-skąd". Można ograniczać pewnie rzeczy, ale całkowicie się ich nie uniknie - taki nasz los Ya winkles
nika
PostWysłany: Pon 11:05, 30 Lis 2015    Temat postu:

malotka napisał:
Jako ciekawostkę dodam, że autor "Czarnej Księgi" napisał kilka innych książek o koncernach i spiskach, polecam się zapoznać Wesoly


Dziekuję, już po jednej lekturze stracilam apetyt na wszystko co przetworzone i ładnie zapakowane.
malotka
PostWysłany: Pon 9:58, 30 Lis 2015    Temat postu:

Jako ciekawostkę dodam, że autor "Czarnej Księgi" napisał kilka innych książek o koncernach i spiskach, polecam się zapoznać Wesoly
nika
PostWysłany: Pon 9:27, 30 Lis 2015    Temat postu:

Ines - ogromnie jestem Ci wdzieczna za wskazanie tej ksiażki
Przeczytałam i ... muszę uczciwie przyznać, że mną wstrzasnęła.
To lektura obowiązkowa kazdego miłośnika zwierząt.

Jakie są wasze odczucia po tej lekturze ?
Czy nadal karmicie swoje koty gotową karmą ?
szajen
PostWysłany: Śro 14:41, 29 Paź 2014    Temat postu:

Ines swietny pomysl.
Takie uswiadamianie nowych wlascicieli na pewno da jakies rezultaty.
Niestety jest jeszcze duzo hodowcow co karmia koty RC.
Ines
PostWysłany: Śro 11:25, 29 Paź 2014    Temat postu:

Będę zamawiała książkę do wyprawek dla kociaków i być może uda mi się uzyskać fajną cenę (25,55zł lub mniej). Jeśli ktoś chciałby się zaopatrzyć przy okazji, to proszę o pw. Książkę można będzie odebrać ode mnie osobiście we Wrocławiu, lub na wystawach w listopadzie: w Poznaniu lub Łodzi.
Ines
PostWysłany: Pon 21:00, 27 Paź 2014    Temat postu:

Pewnie - z naszym jedzeniem jest kiepsko, o czym również traktuje książka. Różnica jest taka, że nasze zwierzęta jedzą rzeczy, które nie nie nadają się już nawet do opchnięcia w najgorszym jakościowo jedzeniu dla ludzi. My jemy zwierzęta, które jedzą śmieci. Nasze zwierzęta są tymi zwierzętami, które jedzą śmieci.
Smużka
PostWysłany: Pon 19:42, 27 Paź 2014    Temat postu:

Z naszym żarciem pewnie nie jest ani trochę lepiej. Mruga
Taki świat.
I nie tylko jedzenia to dotyczy. Tragicznie jest w każdej dziedzinie życia.
Ines
PostWysłany: Pon 18:16, 27 Paź 2014    Temat postu:

Ja dziś odebrałam. Jest strasznie dołująca... wiadomość tego, co podajemy tak naprawdę naszym zwierzakom może naprawdę przyprawić o mdłości

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.