Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Beruthiel
PostWysłany: Czw 14:06, 30 Paź 2008    Temat postu: Lisbona

Witajcie po długiej przerwie Wesoly

Hari - dziękuję za gratulacje dla Heli. Cieszymy się, że wróciłyśmy z BIVem tym bardziej, że choć konkurencja nie była bardzo liczna to przydomki linii, z którymi Hela wygrała były "groźne" Mruga

Nie mamy niestety żadnego WW w tym roku dla Polski lecz nie zapominajmy, że w przyszłym roku Szwajcaria więc można pojechać samochodem i na pewno pojawi się dużo liczniejsza grupa polskich kotów... no czymś musimy się pocieszać....

Jeśli chodzi o linie lotnicze to ja już totalnie straciłam rozeznanie co wolno a czego nie....
Leciałam Swissem z przesiadką w Zurichu i koniec końców wszystko było ok ALE - na potwierdzenie lotu dla kotów czekałam ponad 2 tygodnie codziennie dzwoniąc do biura SWISS i pytając KIEDY??? Dlaczego? Ano dlatego, że lot był kombinowany - tzn pod szyldem Swiss z Zurichu zabierały nas do Lisbony linie TAP Portugal i z nimi Swiss nie mógł się porozumieć.... Nie będę opowiadać jakich argumentów musiałam użyć by zmusić pracownika Swiss do wykonania telefonu do Portugalii....Nie stanęło na jednym telefonie bo okazało sie, że w TAP Portugal cudem jest nazywany pracownik ze znajomością angielskiego.... poprostu żenada.... ale dobra lecimy...
Warunkiem zabrania 2 kotów na pokład było wsadzienie ich do 1 miękkiego kontenera i nie przekroczenie 8kg... OK - wzięłam dziewczyny do jednej torby (razem 7.5kg) i podążyłam bladym świtem na lotnisko. Boarding bez zastrzeżeń wszystko potwierdzone.
Na wszelki wypadek wzięłam ze sobą dodatkowy pusty miękki kontener jako swoją podręczną torbę. Po wejściu na pokład szefowa pokładu przyszła do mnie i powiedziała bym natychmiast rozdzieliła koty bo się biedne będą cisnąć w tej jednej torbie Wesoly No super!! Wesoly Rozdzieliłam je Wesoly Na lotnisku w Zurichu znowu wcisnęłam je do jednej torby i podążyłam do samolotu TAP. Przy wejściu stała szefowa pokładu i kapitan - okazało się oboje wielbiciele kotów - i znów "rozdziel je - one mają niewygodnie" - no więc jak się okazuje przepisy przepisami, a tak naprawdę ma znaczenie to na jakich ludzi się trafi.
W moim przekonaniu - albo te regulacje są tak niejasne, że nikt ich nie czyta a przez to nie zna - albo tak głupie, że jeśli już zwierzę znajdzie się na pokładzie to o ile załoga lubi zwierzęta to będzie luksus. Na zakończenie powiem tylko, że z Lisbony do Zurichu wracało na pokładzie oprócz moich 2 jeszcze 3 transpotery z kotami i nie wiem ile było w nich kotów. Nie mam bladego pojęcia na jakiej zasadzie tyle zwierząt dało się potwierdzić na pokładzie jednego samolotu.
MonikaZ
PostWysłany: Wto 9:14, 28 Paź 2008    Temat postu:

Jestem w szoku-Kajmira tak mi przykro.Tak liczyłam,ze Escape zawalczy-a on nawet nie miał mozliwości:(.Na twoim miejscu wzięłabym prawnika i wystapiła o odszkodowanie i zwrot poniesionych kosztów.
Siasia
PostWysłany: Pon 21:47, 27 Paź 2008    Temat postu:

kajmira napisał:
Hari napisał:
Wyniki :

http://euforum.cats.sk/viewtopic.php?f=27&p=3563&sid=0494d743add431eaf6c1b59566dcba48#p3563


Szkoda, ze w tym roku nie ma polskiego WW.


Bo Ciebie tam nie było
kajmira
PostWysłany: Pon 17:23, 27 Paź 2008    Temat postu:

Hari napisał:
Wyniki :

http://euforum.cats.sk/viewtopic.php?f=27&p=3563&sid=0494d743add431eaf6c1b59566dcba48#p3563


Szkoda, ze w tym roku nie ma polskiego WW.
kajmira
PostWysłany: Pon 17:23, 27 Paź 2008    Temat postu:

Dzięki za pocieszenie - no trudno - tak widocznie miało być.

Podejrzewam, że to polski oddział sprawe zawalił nie wysyłajac requestu bo inaczej sobie tego wytłumaczyć nie potrafie. Natomiast pytanie jakie mi dali potwierdzenie - bo przecież je mam, tak samo jak ma je readmine, która miała anagloczina sytuacje , w wynki której również nie poleciała.

Oczywiscie KLM się do błędu przyznał no ale co nam po tym. Skarga się pisze - wyślę ją do polskiego oddziału i to głównej siedziby - niech wiedzą jak bardzo nieprofesjonanlną firmą są. Mam nadzieje, że taka sytuacja się nikomu więcej nie przytrafi.

Latałam wieloma liniami z kotami i nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się coś podobnego - i zawsze mialam ze sobą to potiwerdzenie, które rowniez otrzymałam w KLMie. Nie wiem jaki wniosek z tego wycignać ? Może trzeba po prostu dzwonić na lotnisko upewniajać się czy maja koty w systemie - jako pasażerów na pokładzie ?
Hari
PostWysłany: Pon 16:57, 27 Paź 2008    Temat postu:

Wyniki :

http://euforum.cats.sk/viewtopic.php?f=27&p=3563&sid=0494d743add431eaf6c1b59566dcba48#p3563
Lili
PostWysłany: Pon 15:34, 27 Paź 2008    Temat postu:

Kurcze - pierwsze slysze tak niepochlebne opinie na temat KLMu. To jedne z lepszych linii, ktore sie ciesza bardzo dobra opinia na swiecie i przyznam ze jako pasazer tez nie moge narzekac. Bardzo mi przykro Kajmira ze tak sie stalo. Jestem sobie w stanie wyobrazic jaka jestes wkurzona. Szkoda ze nie dalo sie nic zalatwic na lotnisku i mysle, ze masz pelne prawo pisac do linii w sprawie odszkodowania. W koncu straty moralne sa warte duzo wiecej niz materialne...
oktawia
PostWysłany: Nie 19:17, 26 Paź 2008    Temat postu:

To jest plama dla KLM'u

u nas KLM znany jest wlasnie z bardzo pozytywnie jesli chodzi o zwiezaki.
Gość
PostWysłany: Nie 16:35, 26 Paź 2008    Temat postu:

czytajac te "newsy" wlasnym oczom nie wierzylam w to co czytam......ogromny pech , bo jak inaczej mozna nazwac to co sie stalo......jednak tak jak przedmowczynie nie odpuscilabym liniom super zalatwienia wyjazdu......dokladnie bym ich rozliczyla nie tylko kosztowo ale i emocjonalnie!
przypomnialao mi sie od razu jak to w polowie sierpnia wysylalam dwie swoje MCO do Brazylii......mialy leciec okazyjnie z moja kolezanka na pokladzie.Wszystko bylo zatwione -linie brazylijskie wyrazily zgode, polskie tylko na jedna.....uruchomilam wszelkie mozliwe znajomosci i udalo sie......ale zeby nie bylo za dobrze......w momencie bycia przy stanowisku rowniez uslyszalam ze nie zadnej informacji ze lece kotki....zalamka...po prostu szok.....i gdyby nie posiadane przy sobie maile z biurem sprzedazy nic by z tego nie bylo.....udalo sie po raz drugi......a trzeci w Paryzu, gdzie podobnie znow bylo brak potwierdzenia na kotki (byla "szansa" ze moga pozostac w Paryzu nie lecac dalej)......co przezylam ja i kolezanka to tylko my dwie wiemy.....
i to jest nauczka na przyszlosc .....samemu dopilnowac wszystkiego, bo jak widac nie mozna ufac posrednikom ani i tym glownym.....
szkoda....wielka szkoda ze zabraklo wspanialego Supurrsonica
Siasia
PostWysłany: Nie 16:06, 26 Paź 2008    Temat postu:

Dominika tak bardzo mi przykro - tak na Was liczyłam w tej Lisbonie .
kajmira
PostWysłany: Nie 11:25, 26 Paź 2008    Temat postu:

Hari - wiesz jak to jest - Escape już raczej w kondycji nie będzie o ile będzie jeszcze pełnym kocurem - jak zacznie kryć straci na pewno ogon, futro etc. Tak jak poprzednie nasze kocury.
Z kotkami to sama wiesz jak jest - przyjdzie ruja jedna i druga i też po kondycji. Koty w średniej formie można wozić na wystawy w celu zbierania certyfikatów ale nie po nic więcej bo po prostu nie mają szans.
Nowe kolory też na Światówkę jeszcze za wcześnie by brać ze sobą. Idealnie jest wziąc kociaka , który kończy 6 miesięcy ale jeszcze się mieści w klasie 3-6 albo analogicznie w 6-10 . Ewentulanie 1,5 rocznego kotke/kocura, który jeszcze nie stracił formy, albo ma ja pięknie odbudowaną po dzieciach w przypadku kotki. Ja takiego kota za rok mieć raczej nie będę - a nie swojego przydomka na Światkówkę też nie bardzo jest sens zabierać. Nie takie to proste ale oczywiście zobaczymy co będzie za rok bo wszystkiego przewidzieć nie można

Do Poznania raczej się nie wybierzemy niestety - chociaż jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji Ya winkles . Planowałam Łodź ale mam termin porodu Vańki - nastawiamy sie na warszawską wystawę jeśli chodzi o listopad na 100%.

Ania te dwa BRI Czankry to właśnie Anka (GIC Bananarama Graham*PL JW BRI g - PIĘKNA ) oraz Czesiek BRI d ( Las Vegas Honorable*CZ) - pisałam o nich wcześniej Trzymajmy mocno kciuki za nich i za MCO również oczywiście Jak coś będę wiedziała dam znać
Hari
PostWysłany: Nie 11:09, 26 Paź 2008    Temat postu:

Brawo dla Heli
Na miau pisza , ze dwa BRI Czankry i MCO z Silverside maja NOM Wesoly

Dlaczego nie bedziesz miala co pokazac - nie marudz - zawsze masz cos do pokazania Wesoly

Bedziesz w Poznaniu ? bo Ginger wybiera sie na spotkanie z tatusiem - a ja pojade jako ciotka do towarzystwa Mruga
kajmira
PostWysłany: Nie 10:47, 26 Paź 2008    Temat postu:

No niestety Swissem nie mogłyśmy razem lecieć - ponieważ na pokładzie może być tylko jeden transporter z kotem....No nic trudno - może za rok - o ile będę miała kogo zaprezentować.


Mam wieści z Lisbony:

Helka BIV
Niestety bez nominacji - ale było blisko.
Wiem, że polski MCO jeszcze dostał się do BISU oraz Cornish + te dwa BRISie, o których wspomniałam powżej.

Wiem też, że jedna kotka Blue Bicolorka otrzymała nomiacje ale nie wiem w jakiej kategorii - czy kastratka, czy kotka i nie wiem też z jakiego kraju pochodzi.

Jak będę wiedzieć coś wiecej to dam znać
zagłębiak
PostWysłany: Sob 21:22, 25 Paź 2008    Temat postu:

Ech życie...
Przykro że to w takiej chwili.
Trzymam kciuki za Polska ekipę.
detinka
PostWysłany: Sob 17:29, 25 Paź 2008    Temat postu:

Hari napisał:
[...]

Detinka , stres Kajmiry nie wyparuje tak szybko .
Escape zdobyl tak wiele , a mogl jeszcze wiecej i na to pewnie liczyla Kajmira .
Zreszta pokazac sie na swiatowce z tak pieknym kotem z wlasnym przydomkiem - kto by tego nie chcial .

Pomijam juz koszty finansowe , bo to jest jeszcze do przelkniecia , ale sam fakt przygotowan , pakowania , nastawienia sie , adrenalina , a potem klotnia na lotnisku i wielka klapa - koszmar .


Nawet nie próbuję sobie tego wyobrazić ....
Działaj teraz Kajmira póki napędza Cię złość, bo potem przechodzi i winny czuje się bezkarny.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.