Luty

Koniec

Ostatnio zmieniony przez Felicita dnia Pon 1:08, 13 Lut 2017, w całości zmieniany 7 razy

List Sevenka:

Kochane Ciocie i Wujkowie. Mam takiego fajnego kumpla Tulisia. Chciałem żeby napisał do Was parę słów o Ślepaczkach.
A jak ktoś chce poznać Tulisia, to Wam o nim trochę opowiem.
Tuliś jest czarnym kotkiem. Kiedyś sobie mieszkał na działkach i był kotem wolnożyjącym. Ale został przez kogoś tak skatowany, że miał uszkodzony wzrok. A potem Tulisia dopadł pies i go poturbował. Ktoś znów zabrał go z działek i poszukał pomocy.
I tak Tuliś trafił do Cioci Oli, która zajmuje się Ślepaczkami. I wiecie co? Został u Cioci Oli i udało go się uratować! Tuliś miał wyrwana nóżkę ze stawu biodrowego i mocno przemieszczoną - ze względu na zbyt późne działanie mimo operacji Tuliś ma jedną nóżkę ciut krótsza i nieznacznie kuleje. I był leczony, bo po urazach główki został krwiak, który uniemożliwiał mu widzenie. Najważniejsze, że teraz Tuliś już trochę widzi – nie ma ostrości obrazu ani zbieżności –np. widzi dwie miski zamiast jednej (to musi być okropnie, nie? Myśleć że Duzi dali tyyyle jedzenia, a tu jedna mała miska, phi!). Albo np. nie trafia w zabawki - musi mieć przez to duże brzęczące zabawki. I musi się bardziej niż ja zdawać na swój słuch i wzrok. A gdyby Tuliś był odpowiednio leczony wcześniej, to by widział!
Bo najważniejsza przy urazach wzroku jest szybka pomoc.
Ale Tuliś jest najfajniejszym kumplem na świecie, bo sam mało widzi, ale PACZY SERCEM. A serce ma ogromne i baaaardzo dużo z Ciocią Olą pomagają kolegom Ślepaczkom i innym potrzebującym kotom.
Dlatego pomyślałem, że on sam napisze dlaczego tak ważne jest pomaganie Ślepaczkom i jak to zrobić.
Wasz Sevenek
PS. A ja mam jeszcze jednego kumpla – Paco, on całkiem nie widzi, a żyje u cioci Magdy już 11 lat i ma się tam jak pączek w maśle ( tak mówią, bo wygląda rzeczywiście jak pączek). Jak się pomoże niewidomemu lub niedowidzącemu kotkowi, to on też może bardzo długo żyć i może być bardzo fajny, o!
To jeszcze pisałem ja Sevenek.

A teraz niech wszystko wyjaśni Tuliś:

No.
bo to nie jest tak,że śfjat jest kolorowy i pjękny dla każdego. mam takich koleguf, którzy go nie widzom abo widzom mało, niektórzy domóf nie majom nawet, nie tylko oczek. Tuliś wie, co to nic nie widzjeć, bo sam tak mjał. no teraz jest lepiej, ale dlatego,że ma Dużom i pszyjaciół, co pomogli, ate bjedy nico nie majom. I by my chcieli pomóc i nawoujemy , aby kto mógł, to dał co z siebie: dt , serce abo piniondza, bo ftedy możemy pomóc tym kolegom pojść do lekarza, a potem jak som już takie naprawione i ślitaśne, to Duże tesz sie znajdom z sercem, co dom dadzom, bo często sie boja jak kot jeszcze nie naprawiony,że nie dadza rady i operacji i potem sie zająć. no to my siem zajmujemy pielegniarstwem i na łapki stawiamy albo nawet i siem uda oczko naprawić albo wzrok całkiem sporo.
to ja proszem, jakby kto chcjał pomóc takiemu kotkowi i z kiesonkowego coś dorzucić, to by my bardzo byli radości pełni i Tuliś siem by bardzo cieszył, że dobry ludź jakiś jest na śfiecie tesz a tym kotkom to nawet i ten śfiat tesz by się pokazał, nie?

o a tu popaczcie jakie kolegi som fajne i jak na koty siem dało je wyciągnąć:

[link widoczny dla zalogowanych]

i tu ja pomagamy nawet zagranicznym kolegom, co do nas zapraszamy, bo u nich wojna jest i strasznie Smutny

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

no to ja jusz dzienkuję i siem kłaniam
Tuliś

Ostatnio zmieniony przez Felicita dnia Pon 1:09, 13 Lut 2017, w całości zmieniany 4 razy

No i poczytałam sobie o tych biednych koteczkach... wzruszyłam się, popłakałam... dobrze, że są ludzie o wielkich sercach.

Bardzo wzruszające liściki. Niby takie zabawne w formie, ale jednocześnie smutne, wzbudzające współczucie i nieodpartą chęć pomocy, otwierające jeszcze bardziej nam wszystkim oczy i serca na los pokrzywdzonych bezdomniaczków. Elu, jesteś kochana. Podziwiam, że masz w sobie tyle entuzjazmu w tym co robisz, aby pomóc tak wielu kocim biedulkom. Podziwiam za talent literacki. Padam

Ja jestem pełna podziwu dla wolontariuszy, którzy zajmują się Ślepaczkami. Moja pomoc dla kotów to pomoc z doskoku, w domu mam 2 zdrowe koty, a ludzie takie biedy mają w domach i im pomagają, że czasem nie do uwierzenia, jakie koty można postawić na nogi.

Drugi list napisał sam Tuliś ze swoją Dużą Wesoly

Jeśli polubiliście Tulisia, to można śledzić jego przygody na wątku założonym na Miau. Tuliś też ogłasza dużo bazarków na Miau, między innymi słynne Tulisiowe paczki w ciemno na rzecz potrzebujących kotów, gdzie licytuje się paczkę z nieznaną zawartością. A w środku są różne cudeńka dla Dużych i kociastych. Świetna zabawa.

A jeśli wzruszył Was list Tulisia, to polecam też tego bloga:
[link widoczny dla zalogowanych]
Blog jest założony przez Dużą Morfeusza, który był przedstawiony wśród uratowanych Ślepaczków. Jest to kapitalna lektura - nie raz obśmiałam się do rozpuku, bo Morf jako narrator jest niesamowity, a i łez wylałam, bo nie zawsze jest wesoło... Warto poczytać Wesoly

Ostatnio zmieniony przez Felicita dnia Wto 14:15, 26 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Felicita dnia Pon 1:07, 13 Lut 2017, w całości zmieniany 24 razy

Ha pierwsza! Jako że ostatni konkurs przegapiłam to tym razem nadrabiam i poproszę numerki 2,9,18 :-)

12 i 5 poproszę! Ya winkles

To i ja

poproszę 3, 13 i 33 Wesoly

5 i 14

6 i 16

A dla mnie 24 i 10 .

	Anaitis napisał:
	5 i 14

Piątkę zajęła wcześniej Qunia, dlatego wybierz proszę inny numerek Wesoly

[quote="Felicita"]

	Anaitis napisał:
	5 i 14

Piątkę zajęła wcześniej Qunia, dlatego wybierz proszę inny numerek Wesoly

[/quote

Faktycznie, przepraszam

to w takim razie zamiast niej 55

to ja skromnie tylko jeden numerek 7