Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
rozmyślania hodowlane po wystawie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
rozmyślania hodowlane po wystawie
Autor Wiadomość
kesja
Pasjonat



Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek, woj.zachodniopomorskie

Post
Tak Niko, czasami na jakis czas trzeba zapomnieć o swoich pasjach i skupić się na innych sprawach.. balans jest trudny, ale nie niemożliwy
Nie zamierzam na stałe pozbawiać się kontaktu ani z wystawami jak juz kotki wykastruję i wrócę do śpiewania Wesoly
Zoska niedługo urośnie Wesoly to szybko płynie...jak to czas...
Wto 17:05, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
nika napisał:

A ja znam wiele osób, które całkowicie poświęciły sie swoim pasjom, które stały sie dla nich sensem życia, a o takich hodowcach jedynie czytałam.


Mi się wydaje, że jednak hodowla to specyficzna pasja, której się nie da porównanać do żadnej innej typu : muzyka, malarastwo etc. Co innego kiedy muzyka jako pasja staje się sensem Twojego życia a przy okazji źródłem utrzymania ( co jest realne )a co innego kiedy ktoś chce żyć z i dla hodowli ( co już realne nie jest ) Ya winkles Ale tutaj już zaczyna się odrębny temat.
Wto 17:48, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Kesja - super pasja - mam nadzieje, że nas zaprosisz na koncert
Wto 17:49, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
kesja
Pasjonat



Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek, woj.zachodniopomorskie

Post
kajmira napisał:
Kesja - super pasja - mam nadzieje, że nas zaprosisz na koncert

najwyżej coś nagram, bo ja bardzo nieśmiała jestem śpiewaczo... Wesoly przez tłumem 20 osób kolana mi mdleją Wesoly
Wto 17:58, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
kajmira napisał:

Mi się wydaje, że jednak hodowla to specyficzna pasja, której się nie da porównanać do żadnej innej typu : muzyka, malarastwo etc. Co innego kiedy muzyka jako pasja staje się sensem Twojego życia a przy okazji źródłem utrzymania ( co jest realne )a co innego kiedy ktoś chce żyć z i dla hodowli ( co już realne nie jest ) Ya winkles Ale tutaj już zaczyna się odrębny temat.


a np hodowla koni ?
z koni to już chyba można sie utrzymać

A tak poważnie, to wg mnie, nie jest możliwe, aby pasja była równocześnie dobrym źródłem utrzymania - może tylko wymuszonym czasami sposobem na przetrwanie.
Nawet muzyk, malarz czy inny artysta ma dylematy - tworzyć komercyjnie, czy dla siebie.
Wto 18:24, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
nika napisał:
kajmira napisał:

Mi się wydaje, że jednak hodowla to specyficzna pasja, której się nie da porównanać do żadnej innej typu : muzyka, malarastwo etc. Co innego kiedy muzyka jako pasja staje się sensem Twojego życia a przy okazji źródłem utrzymania ( co jest realne )a co innego kiedy ktoś chce żyć z i dla hodowli ( co już realne nie jest ) Ya winkles Ale tutaj już zaczyna się odrębny temat.


a np hodowla koni ?
z koni to już chyba można sie utrzymać


No własne to jest ciekawostka. Nie mam pojęcia - ale to dopiero musi być fascynujące
nika napisał:

A tak poważnie, to wg mnie, nie jest możliwe, aby pasja była równocześnie dobrym źródłem utrzymania - może tylko wymuszonym czasami sposobem na przetrwanie.
Nawet muzyk, malarz czy inny artysta ma dylematy - tworzyć komercyjnie, czy dla siebie.


To prawda, poza tym mimo wszystko większośc artystów z jakiegoś powodu ma jednak własne działalności gospodarcze nie zawsze związane z pasją.
Wto 18:41, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
nika napisał:
kajmira napisał:
Jaki etap hodowli można według Ciebie uznać za osiągnięcie zamierzonego celu ? Czy to będzie wówczas kiedy uda się wyprowadzić 5 pokleniowy rodowód, zdrowych pięknych kotów z własnym przydomkiem ? Czy to będzie wyhodowanie WW ?


mocno uproszczając - TAK



Już dziś układam sobie różne wariacje rodowodowe na 4 pokolenie np:

[link widoczny dla zalogowanych]

albo inne

[link widoczny dla zalogowanych]

mając nadzieje, że kotka od Snow Queen spełni moje oczekiwania i oczywiście nie zatrzymuje sie tylko na tym poziomie i w marzeniach idę dalej i dalej...

np:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez nika dnia Wto 20:29, 13 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Wto 20:03, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
MonikaZ
Ambitny



Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dobry temat tylko hodowla to nie tylko samo hodowanie-niestety.
Pasja-koty " były" moją pasją. Dla mnie pasja to coś co sprawia ci przyjemnośc, czemu jak się oddajesz to nabierasz sił do dalszej "walki" z codziennością ,co sprawia,że schodzi z ciebie napięcie i zmęczenie codziennością i to co sprawia,ze serce rośnie...
Niestety akurat ta "pasja" jest niewdzięczna i nie mowię tu o kontaktach z opiekunami kociat ,które opuszczają nasz dom ale o światku hodowlanym,który jest jak świat politykow. I tu kończy się pojęcie pasji bo jak pasją moze by sytuacja gdzie ludzie ,których znasz i uśmiechają się do ciebie i pieją pochwały na forach itp. za plecami robia coś innego, układy-układziki, publicznie gratuluja sukcesów lub udaja że ich nie było a za plecami szepczą bzdury.
Ja powiem tak robię swoje ale życie ułożyło mi sie tak,ze musiałam zrobic przerwę w wystawach skupiajac się na pracy realizując pomysł i wizję mojego męża. Po cichu moge powiedziec że się udało a ta przerwa w wystawach, nieobecności na forach była dla mnie odpoczynkiem, odpoczynkiem od relacji człowiek człowiekowi wilkiem. Chocbym nie chciała i tak newsy ze świata kociego docierają i niezwykłe jest w tym to jak jedni cieszą się z małych bądz wiekszych potknięc innych-jednocześnie kladąc rękę na ramieniu i oferując im pomoc. Inny temat oczernianie hodowców u hodowców zagranicznych od których inny hodowca chce sprowadzic kota-to dopiero obłęd. Sama miałam taką sytuację tylko hodowca był przytomny.
Nie wszyscy ludzie chca się w każdej dziedzinie zmagac bo gdzieś trzeba odreagowac czyli zostaje oprócz kotów miec inną pasję. Niejednokrotnie właśnie te sytuacje międzyludzkie są powodem zamykania hodowli i szczerze mówiąc wcale sie nie dziwię.
Wto 21:43, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
MonikaZ napisał:
Niejednokrotnie właśnie te sytuacje międzyludzkie są powodem zamykania hodowli i szczerze mówiąc wcale sie nie dziwię.


Niedawno dowiedziałam sie o wspaniałym hodowcy, ktory nagle wycofal sie tylko dlatego, ze miał dość ... innych hodowców
Wto 22:04, 13 Maj 2008 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
nika napisał:
MonikaZ napisał:
Niejednokrotnie właśnie te sytuacje międzyludzkie są powodem zamykania hodowli i szczerze mówiąc wcale sie nie dziwię.


Niedawno dowiedziałam sie o wspaniałym hodowcy, ktory nagle wycofal sie tylko dlatego, ze miał dość ... innych hodowców


No właśnie nie on pierwszy i nie ostatni niestety - wielka szkoda - [size=9]aczkolwiek mam [/size]nadzieje, że to jednak 'plotka'. Znam też jedną wspaniale zapowiadającą się zagraniczną hodowlę, która również została zamknięta ze względu na zawiść w środowisku hodowlanym.
Śro 8:19, 14 Maj 2008 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
Ja mysle jednak, ze z pasjami jest tak, ze jesli sa glebokie i prawdziwe, to czlowiek o mocnym charakterze sie nie zrazi. Najwazniejsze to robic swoje. MonikaZ piszesz, ze psaja to przyjemnosc - ja przyznam ze pasja jest dla mnie tez wyzwaniem - samo utrzymanie jej przez lata jest wyzwaniem (tyle osob nie ma zainteresowan w ogole, a coz dopiero pasji) a jesli uda sie wyzwaniom w niej (np.nieprzyjazne srodowisko) stawic czola i przetrwac - to jest dopiero wytrwalosc i PASJA.

Wspomniany byl tez sukces i Kajmira skomentowalas, ze jesli ktos hodowle uwaza za sukces to jego zdanie. Ja mysle, po raz kolejny, ze gdzie jest wyzwanie (w watpie zeby ambitny hodowca pasjonat byl w stanie powiedziec ze hodowla to nie wyzwanie), tam jest pole do sukcesow. Wyzwanie jest nierozerwalnie zwiazane z sukcesem. Podolanie mu to juz jakas miara osiagniec. Ludzie maja rozne ambicje i przede wszystkim rozne poprzeczki i standardy (dobrane indywidualnie wobez mozliwosci), roznym ludziom imponuja rozne rzeczy. Mnie na przyklad zadne osiagniecia matematyczne nie imponuja, bo w ogole nie przejawiam zainteresowania dziedzina, ale juz sukcesy hodowlane (tytuly, udane podazanie obrana sciezka hodowlana, zdrowe i piekne kocieta) robia dla mnie wrazenie. Sukces jest bardzo subiektywny, bo tak bardzo zalezy od naszego pojecia wyzwania. Pasja rowniez jest zwiazana mocno z sukcesami, bo w koncu czy nie chcemy w dziedzinac, ktore nas pasjonuja osiagac sukcesow? Wiedziec wiecej (to moze byc cel sam w sobie), robic wiecej, sprawdzac swoje mozliwosci?
Śro 11:04, 14 Maj 2008 Zobacz profil autora
Miriel
Raczkujący



Dołączył: 02 Lis 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
kajmira napisał:
nika napisał:
Jeśli jednak dla kogoś hodowla stanie się sensem życia, to i sukcesy hodowlane mogą być dla niej najważniejszymi sukcesami życia, i nie czyni to danej osoby gorszej, głupszej czy ograniczonej, tylko pokazuje jak wielką pasją stała się dla niej hodowla i wszystko inne podporządkowała swoim zamiłowaniom.
Mi takiej osoby byłoby chyba żal.
Wcale nie musi Ci być żal Bo cóż smutnego może być w poświęceniu życia przyjemnościom? A pasja sprawia przyjemność, gdyby było inaczej to byśmy się nią nie zajmowali.

Czy żal Ci abstynenta, który nie delektuje się alkoholem? Każdy lubi co innego. Jednym praca daje wystarczająco satysfakcji i samozadowolenia, dla innych spełnieniem będzie posiadanie potomstwa, to czemu nie postawić na rozwój swojego twórczego instynktu w hodowli kotów?

Ja już dawno pogodziłam się z faktem, że przez to hobby zostanę zakoconą starą panną. I wcale nie jest mi z tym źle
Chociaż może kiedyś znajdzie się samiec na tyle mądry by nigdy nie powiedzieć „albo ja, albo koty” Hyhy



Ostatnio zmieniony przez Miriel dnia Śro 21:34, 14 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Śro 21:33, 14 Maj 2008 Zobacz profil autora
kesja
Pasjonat



Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek, woj.zachodniopomorskie

Post
Mój mąż żeniąc się ze mną zgodził się ze koty będą w domu i już. Wesoly i kiedy po 6 latach dorobiliśmy się juz absolutnie własnego M3 to sam na własną ręke nawet szukał ze mną Foebe akurat. A teraz chociz hodowla/wystawy to MOJE hobby to patrzy na nie akceptującym okiem i jeśli trzeba to nawet się zajmuje. Pierwszy poród odbieraliśmy razem Wesoly
Śro 22:38, 14 Maj 2008 Zobacz profil autora
MonikaZ
Ambitny



Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Lili napisał:
Ja mysle jednak, ze z pasjami jest tak, ze jesli sa glebokie i prawdziwe, to czlowiek o mocnym charakterze sie nie zrazi. Najwazniejsze to robic swoje. MonikaZ piszesz, ze psaja to przyjemnosc - ja przyznam ze pasja jest dla mnie tez wyzwaniem - samo utrzymanie jej przez lata jest wyzwaniem (tyle osob nie ma zainteresowan w ogole, a coz dopiero pasji) a jesli uda sie wyzwaniom w niej (np.nieprzyjazne srodowisko) stawic czola i przetrwac - to jest dopiero wytrwalosc i PASJA.

No to jest wytrwałośc .Dla mnie pasja to przyjemnosc-nie użeranie się z fałszywymi ludzmi. Światek hodowlany to wypisz wymaluj jak światek polityków z tą różnicą,że ci drudzy mieszają za duzą kasę
Moją pasją jest opieka nad kociakami i obcowanie z kotami ale na pewno nie sama hodowla ,gdyz hodowla to kluby,wystawy i ludzie,ktorzy często cie wcale nie znają a oceniają w myśl zasady,że łatwiej kogoś a nie siebie samego Ya winkles
Czw 0:07, 15 Maj 2008 Zobacz profil autora
kesja
Pasjonat



Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek, woj.zachodniopomorskie

Post
A ja poznałam wiele miłych, ciepłych, serdecznych osób, od których doświadczyłam pomocy i z którymi super spędziłam czas i zaprzyjaźniłam się nawet:) I to jest super Wesoly
Na innych rzeczach postanowiłam się nie skupiać.
Monia wierzę, ze Ty tez masz dobre doświadczenia ale cięzar tych smutniejszych na razie przeważa.
Czw 6:15, 15 Maj 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin